Najazd na Paprocany. Kierowcy niszczą zieleń i blokują sobie samochody. Słowem długi weekend na Paprocanach, to kompletna wolna amerykanka.

Dzisiaj daremno było szukać miejsca parkingowego nie tylko na parkingach przed ośrodkiem wypoczynkowym, ale też wzdłuż ulicy Sikorskiego.

Na parkingu przy hotelu Piramida kierowcy nie tylko rozjeżdżają zieleń parkujac na trawnikach, to jeszcze blokują sobie wzajemnie samochody.

Reklama

Kto może, to powinien na Paprocany przyjechać komunikacją miejską – zaoszczędzi na czasie, nerwach i benzynie szukając miejsca parkingowego.

Ośrodek jest oblegany nie tylko przez tyszan, ale m.in mieszkańców Katowic, powiatu bieruńsko-lędzinskiego i Mikołowa.

Po godzimie 17.00 z powodu nadchodzącej burzy parkingi zaczęły pustoszeć. Po godzinie 18.00 na terenie Paprocan pojawiła się Straż Miejska.

Reklama