Jakub Chełstowski na sesji Rady Miasta Tychy / fot. Tychy24.net

Dzisiaj rozmawiamy z Jakubem Chełstowskim radnym miasta Tychy (PiS) o dwóch mniejszych wydatkach, na które na razie nie mogą liczyć mieszkańcy. Chodzi o tańsze przedszkola i większe dopłaty do wymiany pieców węglowych na bardziej ekologiczne węglowe.


Posłuchajcie rozmowy z Jakubem Chełstowskim:


W pierwszym przypadku PiS i Stowarzyszenie Tychy Naszą Małą Ojczyzną, chciały obniżyć opłaty za dodatkowe godziny pobytu w tyskich przedszkolach. Obecnie rodzice płacą złotówkę, mieli płacić 10 groszy. Poprawkę odrzuciła koalicyjna większość w Radzie Miasta Tychy (PO i Inicjatywa Tyska). W drugim przypadku chodziło o zwiększenie dopłaty do wymiany starych pieców węglowych na bardziej ekologiczne węglowe, z obecnych 60 procent do 80 procent. Uchwała przewidywała tylko zwiększenie dopłaty do wymiany starych pieców węglowych na bardziej ekologiczne piece gazowe, pompy ciepła, czy ewentualnie podłączenie do sieci ciepłowniczej. Poprawka przeszła, ale po jej przegłosowaniu koalicyjna większość odrzuciła uchwałę.

Reklama

Radny Chełstowski podkreślił, że łącznie z obecnym 2018 rokiem w Tychach wymienione zostanie 900 pieców na bardziej ekologiczne węglowe i niecałe 100 na piece gazowe.

– Dlaczego tak potężna grupa osób ma być pokrzywdzona? – pytał w rozmowie z nami rajca i zaznaczył, że 2400 zł które mogłoby zostać w kieszeni mieszkańców to pieniądze, które można wydać m.in. na dobrej jakości węgiel.

Odrzucenie uchwały nazwał skandalicznym. – To była po prostu taka aberracja demokracji. Jest projekt uchwały, jest złożona poprawka, ona uzyskuje akceptację Rady Miasta i w tym momencie chyba państwo radni, ze strony koalicji nie pomyśleli co robią do końca. Nie odrzucili tej poprawki, ale postanowili odrzucić cały projekt uchwały po krótkiej naradzie – mówi Chełstowski.

To było drugie kontrowersyjne głosowanie w trakcie sesji. Pierwszym była zniżka za pobyt dzieci w przedszkolach. Tą też odrzuciła PO i Inicjatywa Tyska.

– Obrócili się w stosunku do obywateli nie powiem, którą częścią ciała. Te pieniądze spokojnie mogły się znaleźć w budżecie naszego miasta – podsumował Chełstowski.

Obie poprawki kosztowałyby około 1,5 mln zł.

Reklama