Pasażerowie w Tychach biegają między peronami, bo pociągi przyjeżdżają nie na te tory co zwykle. Trzeba uważać na komunikaty, chociaż te pojawiają się czasami zbyt późno.

Jadąc z Tychów do Katowic pociągi na stacjach Tychy Grota-Roweckiego ( godz. 11.21) i Tychy Bielska i Zachodnie przyjechały na tory, których normalnie używają pociągi jadące w stronę Tychów Lodowiska. Pasażerowie w ostatniej chwili biegali z jednego peronu na drugi. Załoga pociągu wstrzymała jego odjazd, aby wszyscy zdążyli.

– Komunikat pojawił się zbyt późno, kiedy pociąg już przyjeżdżał – mówi nam jeden z pasażerów.

Reklama

Jak poinformowała nas Magdalena Iwańska z Kolei Śląskich, o tym na które tory wjedzie pociąg decyduje zawiadowca PKP PLK. Sytuacja w Tychach spowodowana jest alarmem bombowym i wyłączeniem z ruchu stacji w Mikołowie. Pociągi ze wstępnych informacji mają jeździć drugim torem nawet do godziny 16.00.

Przy stacji Dworzec PKP w Tychach ruch wraca już na właściwe tory.

Reklama