/ fot. Policja

Pijany nastolatek wybił szybę w samochodzie. Tyscy policjanci nie dali wiary jego wymówce. I dobrze, bo jak się okazało była kompletnie nieprawdziwa. 18-latek tłumaczył się, że wybił szybę w samochodzie swojego taty.

Zdarzenie miało miejsce na ulicy Dębowej w Tychach. Na trzask rozbijanej szyby zareagował jeden z mieszkańców, który wezwał policję.

– Policjanci patrolujący ten rejon szybko zatrzymali wandala. Mężczyzna usilnie wmawiał mundurowym, że nic się nie stało bo to samochód jego ojca, a on nie ma kluczyków i chce w nim tylko „posiedzieć”. Jego słowa były blefem i ostatecznie 18-latek musiał „posiedzieć” ale w policyjnym areszcie – tłumaczy Barbara Kołodziejczyk z tyskiej policji. – Mężczyzna miał prawie dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu – dodaje.

Reklama

Wartość strat wstępnie została wyceniona na kwotę tysiąca złotych. O dalszym losie mężczyzny zadecyduje prokurator i sąd. Za zniszczenie mienia kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności nawet do 5 lat.

Reklama