Po meczu w Tychach policja szuka winnych. 150 mundurowych zabezpieczało weekendowy mecz piłki nożnej pomiędzy GKS-em Tychy, a ŁKS-em Łódź. Policja teraz szuka sympatyków drużyny gospodarzy, którzy złamali przepisy o imprezach masowych.

Na stadion przy ulicy Edukacji w Tychach przybyło niemal 4 tys. kibiców. Niestety doszło do incydentów.

– Pseudokibice rozwinęli na trybunach flagę wielkoformatową i odpalili race świetlne – informuje Agnieszka Semik z tyskiej policji. W sumie chodzi o 28 rac świetlnych. Teraz próbują ich zidentyfikować tyscy policjanci zajmujący się przestępczością stadionową.

Reklama

Ogólnie przed i po meczu nie doszło do żadnych ekscesów. Było raczej spokojnie.

Mundurowi z prewencji, ruchu drogowego oraz kryminalni byli obecni w całym mieście. Zabezpieczali trasy dojazdowe i okolice obiektu. Policjanci dbali, by każdy z uczestników meczu bez przeszkód dotarł na stadion, a potem równie bezpiecznie powrócił do domu. Dzięki ich zaangażowaniu na mieście nie doszło do zakłócenia porządku – informuje policja.

Reklama