W tyskim MOPS-ie, jedne drzwi, a tyle segregacji na Brona 30 – w Dziale Świadczeń Rodzinnych. Co ciekawe, urzędnicy potrzebowali dobrych kilku dni żeby uzasadnić dlaczego petenci Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej są odizolowani od reszty budynku, w którym znajdują się m.in. sklep meblowy czy pracownia projektowa.

Na Barona 30 znajduje się siedziba MOPS, to tam można załatwić m.in. wszelkie sprawy związane z 500+. Kilka dni temu dostałem wezwanie do uzupełnienia wniosku składanego przez internet. Z wezwania praktycznie nie wynikało, po co konkretnie wzywają mnie urzędnicy, ale wzywają to trzeba się pojawić. Zresztą byłem ciekaw, co tam się dzieje, bo komentarze w sieci nie były łaskawe dla tamtejszych urzędników.

Po kilkunastu minutach poszukiwania miejsca parkingowego na osiedlu Balbina, udało się dotrzeć do budynku, a tam okazało się, że z wnętrza obiektu nie ma wejścia do siedziby MOPS. Drzwi są zablokowane i zastawione. Trzeba wyjść z budynku przejść na tył i dopiero od strony salonu samochodowego na petentów czeka wejście. Momentalnie rzuciło mi się w oczy, że blokada drzwi do środka budynku nie ma żadnego logicznego uzasadnienia – jedyne co tak naprawdę robi, to separuje klientów MOPS-u od tego co się dzieje w budynku. Od sklepów, restauracji, biura projektowego, a znajduje się tam nawet Terenowy Punkt Paszportowy Urzędu Wojewódzkiego.

Reklama

Nie było tak źle

Kolejka w MOPS-ie poszła sprawnie, przede mną było 16 osób, czyli około godziny czekania z pobranym wcześniej biletem. Pracownik MOPS wyjaśnił szybko, że w piśmie chodzi o oświadczenie, że moja żona, która mieszka razem ze mną, pracuje w Polsce i tu płaci podatki nie pobiera świadczeń poza granicami kraju – co kompletnie nie wynikało z pisma, które otrzymałem. Oświadczenie napisane na miejscu, podpisane – sprawa załatwiona. Szybko, sprawnie i rzeczowo. Ciekawie zrobiło się kiedy zacząłem dopytywać o drzwi.


Czytaj również: Pracownica MOPS Tychy petentów nazwała „nierobami”. Dopytywali o 500 Plus


Na oficjalną odpowiedź MOPS-u musiałem czekać kilka dni. Przez telefon ciężko było otrzymać rzeczową odpowiedź w temacie, dlaczego drzwi są zablokowane – gdzieś po drodze padło nawet, że przeciąg jest winien całej sytuacji. W końcu po pytaniu mailowym wymęczonym wcześniejszymi telefonami przyszła odpowiedź.

– Takie rozwiązanie działa od początku funkcjonowania MOPS-u na ulicy Barona 30. Pomieszczenia zostały tak zaaranżowane, a wejście tak przygotowane, by osoby przychodzące do Działu Świadczeń Rodzinnych MOPS-u miały do nich łatwiejszy dostęp, bez konieczności chodzenia po całym obiekcie – poinformowała nas Marianna Feith, dyrektor MOPS Tychy. –  Poza Panem redaktorem nikt z mieszkańców nie zgłaszał żadnych uwag dotyczących przyjętych w tej kwestii rozwiązań – dodaje.

Czyli, żeby petenci mieli łatwiej zablokowano im dodatkową możliwość wejścia i wyjścia przez budynek.

Informacja dla petentów MOPS Tychy / fot. Tychy24.net
Reklama