Wodny Park Tychy / Fot. Tychy24.net

Wodny Park Tychy chwali się statystykami, ale szału nie ma. Milionowe dopłaty od miasta w formie rekompensaty, to rzeczywistość tyskiego obiektu, który zbudowała spółka należąca do miasta Tychy.

Aquapark zbudowany przez należąca do gminy spółkę Regionalne Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej w Tychach, kosztował około 112 mln zł.

Obiekt podsumował 2019 roku i odwiedziło go ponad 523 tys. osób. Na pierwszy rzut oka to dużo, ale jeżeli podzielimy tę liczbę przez 365 dni, to wychodzi średnio nieco ponad 1,4 tys. osób dziennie.

Reklama

– Z obiektu może korzystać w każdej godzinie 1200 osób, to umożliwia nam patrzenie z optymizmem w przyszłość – mówił podczas prezentacji obiektu dziennikarzom Zbigniew Gieleciak, prezes RCGW.

Wodny Park Tychy / fot. Wodny Park Tychy

W ubiegłym roku największą popularnością cieszyła się Strefa Rekreacji, z basenem ze sztuczną falą, laguną, rwącą rzeką, basenem zewnętrznym, strefą dla dzieci oraz ekstremalnymi zjeżdżalniami, czyli de facto to po co się głównie przychodzi do Wodnego Parku Tychy. Oferta aquaparku wzrosła o SPA Książęce, obiekt chwali się też tym, że uczy się tam dzieci surfingu. W planach jest rozbudowa SPA, wcześniej mówiło się też o budowie otwartego basenu w rejonie Wodnego Parku Tychy.

– Dzięki synergii z tyską oczyszczalnią ścieków i produkcji biogazu Wodny Park Tychy w 2019 roku był całkowicie samowystarczalny energetycznie – zaznacza Zbigniew Gieleciak, prezez RCGW. To dobra wiadomość dla parku, bo generuje mniejsze koszty, co nie oznacza, że jest się w stanie sam utrzymać.

W zeszłym roku miasto na rekompensatę strat, czyli różnicę między przychodami a kosztami Wodnego Parku Tychy przeznaczyło 4,6 mln zł. W tym roku 3,4 mln zł.

Reklama