Wodny Park Tychy / fot. Wodny Park Tychy

Wodny Park Tychy nie obniży cen dla tyszan. Bo generowałby jeszcze większe straty. O obniżkę cen biletów dla dzieci w okresie wakacji i ferii do złotówki za godzinę wnioskowali radni PiS. Chcieli też obniżenia w tym okresie stawki dla reszty tyszan o połowę. Nic z tego.

Z wnioskiem do władz miasta zwrócili się radni Anita Skapczyk, Aleksandra Wysocka- Siembiga, Andrzej Kściuczyk, Jarosław Hajduk, Sławomir Wróbel i Grzegorz Kołodziejczyk.

– W okresie wakacji takie działanie ma szansę odciążyć teren Paprocan. Dodatkowo będzie to Promocja naszego aquaparku, jest szansa na zwiększenie obłożenia i przekonanie mieszkańców do tego miejsca. Należy zauważyć, iż aquapark został wybudowany ze środków publicznych więc za Pieniądze mieszkańców, miasto wnosi dopłaty do jego funkcjonowania tak więc, to mieszkańcy dokładają swoje Środki – takie obniżenie stawek to będzie ukłon w stronę inwestora czyli mieszkańca – pisali radni w swojej interpelacji do prezydenta Tychów.

Reklama

Prezes Regionalnego Centrum Gospodarki-Wodnościekowej (spółki należącej do miasta Tychy), które wybudowało park wodny nie widzi takiej możliwości.

– Przychody Wodnego Parku Tychy ( WPT), które pochodzą w znacznej mierze ze sprzedaży biletów nie są w stanie pokryć wysokich kosztów funkcjonowania tak skomplikowanego technologicznie obiektu jakim jest WPT. Każde zmniejszenie przychodów, co miałoby miejsce w przypadku obniżenia ceny biletów, skutkuje powiększeniem straty obiektu – wyjaśnił w odpowiedzi prezes Zbigniew Gieleciak.

Rzeczywisty poziom strat generowanych przez Wodny Park Tychy poznamy w marcu. W budżecie miasta na 2019 rok zarezerwowano na rekompensatę dla obiektu  4,6 mln zł. W ubiegłym roku było to 3,3 mln zł.

– Rekompensata ta ramowo rzecz ujmując wypłacana jest w wysokości różnicy pomiędzy przychodami a kosztami WPT. Każde zmniejszenie przychodów (we wniosku Radnych – obniżenie cen biletów) zwiększa stratę czyli różnicę pomiędzy kosztami a przychodami, która będzie musiała być pokryta z budżetu miasta Tychy – tłumaczył radnym prezes RCGW.

Reklama