Tabliczka zamontowana w Tychach / fot. UM Tychy

Miasto tłumaczy się z psich zakazów. Tabliczki nie spodobały się mieszkańcom. Pojawiły się na tyskich parkach i skwerach. Chodzi o tabliczkę „Zakaz wyprowadzania psów” – takie pojawiły się w czterech punktach na terenie miasta. Oburzeni mieszkańcy w komentarzach pod materiałem przywoływali wyroki sądów, które stwierdzały, że tego typu zakazy nie są zgodne z prawem, ale jak przekonują urzędnicy, miasto nie chce karać tyszan, bo tabliczki są grzecznościowe i docelowo znikną.

Tabliczki skierowane do właścicieli czworonogów pojawiły się na terenie Osiedla „Ogrodnik” w Cielmicach (wnioskowali o to sami mieszkańcy) oraz na terenie Parku Suble, gdzie wkrótce będą wysiewane łąki kwietne (wówczas tabliczki zostaną usunięte). Dwie kolejne pojawiły się  przy nowo utworzonym skwerze z małą architekturą przy ul. Dębowej, a dokładniej przy deptaku przy osiedlu N-O, gdzie znajdują się hamaki miejskie, a nawierzchnia wykonana jest z piasku i bardzo często mieszkańcy zgłaszają nam, że jest zanieczyszczona, oraz przy placu zabaw i fontannie w Parku Rodzinnym bł. Karoliny. To ostatnie miejsce  wymaga teraz szczególnej ochrony – pojawiły się tam nowe nasadzenia, a nawierzchnia została wykonana z desek kompozytowych. 

– Pozostałe  tereny zielone w Tychach nie są objęte żadnymi zakazami – jesteśmy dalecy od wprowadzenia takich zakazów w całym mieście – zapewnia Tyski Zakład Usług Komunalnych i dodaje: Montaż tabliczek traktujemy jako eksperyment – w ten sposób chcieliśmy także zwrócić uwagę właścicieli psów, że powinni po nich sprzątać – cztery miejsca, w których pojawiły się tabliczki to notorycznie zabrudzone tereny,  a przecież każdemu z nas zależy, by place zabaw,  skwery i trawniki miejskie były czyste. My oczywiście sprzątamy odpady, śmieci, butelki, ale zbieramy też bardzo dużo psich nieczystości – trudno będzie nam utrzymać estetykę tych pięknie urządzonych terenów bez  pomocy mieszkańców. Dlatego cieszymy się, że tak zaintrygował ich temat tabliczek i tak aktywnie zaangażowali się w dyskusję na ten temat. Dziękuję też za wszystkie uwagi i spostrzeżenia. Zapraszam także od najbliższego poniedziałku do psiego parku, którego jesteśmy administratorem i który z myślą o psach i ich właścicielach właśnie remontujemy – poinformowała Ewa Grudniok z Urzędu Miasta Tychy.

Reklama

Oprócz czterech tabliczek dotyczących psów pojawiły się także te, wskazujące np. na „dziką łąkę” – w sumie wszystkich tabliczek TZUK przygotował 20.

Tabliczki „Dzika łąka” mają być informacją dla mieszkańców, żeby nie deptali terenu, przy którym stanęła tabliczka. To znak, że dane miejsce ma służyć owadom. To oznacza, że nie będzie on także koszony tak często, jak wiele innych przestrzeni w mieście. „Łąka miododajna” stanowi bazę m.in. dla pszczół dostarczając tym owadom pyłku kwiatowego, nektaru i spadzi. Taka tabliczka pojawiła się m.in. w parku Łabędzim.

Tabliczki „Łąki antysmogowe” pojawią się w trzech miejscach: na pasie zieleni w pobliżu parku Suble, przy Wodnym Parku Tychy na ul. Sikorskiego oraz w okolicy Parku św. Franciszka z Asyżu przy ulicy Armii Krajowej. Zadaniem tych łąk jest pomoc w walce z pyłami komunikacyjnymi. 1 m2 łąki pochłania tyle zanieczyszczeń co 1 pięcioletnie drzewo.

Jeśli pomysł z „łąkami” spodoba się mieszkańcom w przyszłości pojawią się kolejne w innych miejscach w mieście. Miasto przygotowuje się także do kolejnej kampanii zachęcającej właścicieli do sprzątania po swoich psach. Kilka lat temu realizowało kampanie „Skupmy się na sprawie”,  a w 2007 roku „Skupmy się na problemie”.

Reklama