/ fot. Straż Miejska Tychy

Kot w komorze silnika i ranny lis, który potrzebował pilnej pomocy. Straż Miejska w Tychach ostatnio zaliczyła dwie interwencje, gdzie stawką był dobrostan zwierząt.

Wczoraj, tj. we wtorek 04.02 odłowiono osłabione lista na ulicy Gilów, zauważyli go mieszkańcy.

„Po przeprowadzeniu krótkiej, lecz wymagającej dużej ostrożności akcji, strażnicy będący na miejscu zdołali bezpiecznie odłowić zwierzę, minimalizując ryzyko pogłębienia ewentualnych obrażeń. Lis został następnie przetransportowany do Leśnego Pogotowia w Mikołowie – Kamionce, gdzie trafił pod opiekę wykwalifikowanych specjalistów zajmujących się pomocą dzikim zwierzętom” – poinformował Marcin Paździorek ze Straży Miejskiej w Tychach.

Reklama

Natomiast kilka dni wcześniej, w sobotę 1 lutego doszło do nietypowej interwencji na ul. Armii Krajowej, gdy funkcjonariusze zostali wezwani przez zaniepokojoną właścicielkę kota. Pupil, spłoszony po wizycie u weterynarza, uciekł i prawdopodobnie schował się pod zaparkowanym samochodem. Jak się okazało wszedł do komory silnika.

Dzięki sprawnej współpracy z dyżurnym udało się szybko ustalić właściciela pojazdu, który niezwłocznie zjawił się na miejscu i umożliwił dostęp do auta. Trzeba było zdemontować osłonę silnika, co pozwoliło na ostrożne wyciągnięcie zwierzęcia.

Reklama