Pisał w sieci o „spaleniu na stosie szmaty z PiS-u”. Jest wyrok w sprawie gróźb pod adresem tyskiej radnej Anity Skapczyk. Sytuacja miała miejsce pod koniec zeszłego roku w trakcie kampanii wyborczej do parlamentu. Skapczyk startowała wtedy z list PiS.
„Maks S.” napisał na jednym z tyskich portali: „tę szmatę z pisu to spalić na stosie a nie tylko banery niszczyć”. Miało to miejsce pod materiałem odnośnie niszczenia plakatów wyborczych.
– Poczułam się zagrożona – mówiła nam Anita Skapczyk, która zgłosiła sprawę na policję. Zatrzymano wtedy 40-letniego mieszkańca Tychów. Obecnie usłyszał wyrok w sprawie.
Sąd Rejonowy w Tychach wymierzył mężczyźnie karę roku pozbawienia wolności polegającej na nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 25 godzin w miesiącu.
Musi też na piśmie przeprosić poszkodowaną – ma na to 14 dni od uprawomocnienia się wyroku sądu. Musi zapłacić też koszty sądowe – w sumie 250 zł.
– W Internecie nie jesteśmy bezkarni, należy ważyć każde wypowiedziane i napisane słowo – stwierdziła Anita Skapczyk.