W końcu są szanse na Stadion Lekkoatletyczny w Tychach. 4 oferty wpłynęły do magistratu w szóstym – jak wynika z naszych obliczeń – przetargu na tę inwestycję, która ma powstać na ul. Edukacji. Dwie z czterech ofert mieszczą się w kwocie, którą tyski magistrat chce przeznaczyć na inwestycję.

W Tychach od października 2016 roku trwa spektakl pod tytułem budowa Stadionu Lekkoatletycznego przy ulicy Edukacji. Powoli robił się z tego pomnik niedoli urzędniczej, ale wygląda na to, że po wielu zmianach i odchudzeniu projektu w końcu jest światełko w tunelu.

Obecnie trwa procedura przetargowa na „wykonanie projektu budowlano-wykonawczego oraz robót budowlanych dla potrzeb realizacji zadania inwestycyjnego pn.: „Budowa stadionu lekkoatletycznego w Tychach”.

Reklama

W trwającym postępowaniu miasto Tychy chce przeznaczyć na inwestycję 16,6 mln zł brutto. Z czterech ofert – dwie mieszczą się w tej kwocie. Inwestycję na ponad 15,2 mln zł wyceniła firma GRETASPORT Ilona Stańczyk z Dąbrowy Górniczej, 15,7 mln zł za wykonanie stadionu chce konsorcjum z liderem firmą BUD-ZIEM z Pszeszna. Kolejne dwie firmy wyceniły inwestycję na ponad 17,2 mln oraz na ponad 18,2 mln zł. Wszystkie podane wyżej kwoty są kwotami brutto.

Obecnie trwa sprawdzanie ofert, które wpłynęły do magistratu.

Dofinansowanie nie jest zagrożone

Miasto Tychy na stadion otrzymało dofinansowanie z Ministerstwa Sportu i Turystyki – chodzi o 6 mln zł. Minister Witold Bańka kilka miesięcy temu zapewnił, że Tychy dotacji nie stracą.

– My jesteśmy bardzo wyrozumiali, o czym świadczą fakty, że te środki cały czas na Tychy czekają – powiedział nam minister sportu i turystyki Witold Bańka. – Z pewną wyrozumiałością naprawdę spoglądam na ten proces i mam nadzieję, że się wreszcie zakończy, dla dobra Tychów – dodał minister.

Reklama