Majówka na drogach w regonie to śmiertelne wypadki, kolizje i pijani kierowcy. Jazda po alkoholu wcale nie była sporadyczna, doszło też do licznych wypadków – w tym śmiertelnych. Na szczęście w Tychach nikt nie zginął, ale pijanych kierowców u nas nie brakowało.
Na trasach wylotowych z miast można było spotkać więcej patroli w minionym tygodniu. Policjanci sprawdzali, czy kierujący poruszają się zgodnie z przepisami i dozwoloną prędkością. Kontrolowali także stan trzeźwości kierowców, stan techniczny pojazdów oraz czy wszyscy podróżujący mają zapięte pasy, a dzieci przewożone są w fotelikach.
Niestety, tzw. długi weekend od 27 kwietnia do 6 maja kosztował życie 4 osób na śląsku, doszło w tym czasie do 73 wypadków, 1134 kolizji, a 514 osób jechało po alkoholu. W Tychach natomiast było spokojniej.
– W tym czasie na tyskich drogach nie doszło do żadnego wypadku drogowego. Odnotowano natomiast 28 kolizji. Łącznie policjanci podczas działań majowych na naszych drogach zatrzymali 24 kierujących na „podwójnym gazie”, w tym również rowerzystów – mówi Barbara Kołodziejczyk z tyskiej policji.
W czasie majowego weekendu mundurowi zatrzymali jednego kierującego bez uprawnień oraz jednego z sądowym zakazem prowadzenia pojazdów, a także motorowerzystę bez uprawnień i w stanie po użyciu alkoholu.