Chodnik / fot. Tychy24.net
Reklama

Stowarzyszenie Aktywności Obywatelskiej Bona Fides przyjrzało się, w jaki sposób realizowane są procesy konsultacyjne w ośmiu gminach powiatu będzińskiego. Rezultatem prowadzonego monitoringu jest „Raport z monitoringu konsultacji społecznych w gminach powiatu będzińskiego”. Jego lektura pokazuje, że gminy decydują się na konsultuje z mieszkańcami i organizacjami pozarządowymi jedynie wtedy, kiedy mają taki obowiązek, a i to nie zawsze. Do tego procesy konsultacyjne prowadzone są w ten sposób, że praktycznie nikt w nich nie bierze udziału.

Konsultacje społeczne są jednym z mechanizmów włączania obywateli w proces podejmowania decyzji. Dzięki konsultacjom władze mogą poznać opinie mieszkańców na temat planowanych działań, rozładować potencjalne konflikty, zwiększać uczestnictwo obywateli w życiu publicznym i poziom wzajemnego zaufania społecznego.

Stowarzyszenie Aktywności Obywatelskiej Bona Fides przyjrzało się, w jaki sposób realizowane są procesy konsultacyjne w Będzinie, Bobrownikach, Czeladzi, Mierzęcicach, Psarach, Siewierzu, Sławkowie i Wojkowicach. Rezultatem prowadzonego monitoringu jest „Raport z monitoringu konsultacji społecznych w gminach powiatu będzińskiego”.

Reklama

– Konsultacje społeczne od lat w Polsce kuleją. Jeśli gdzieś są prowadzone dobrze lub co najmniej nieźle, to są to najczęściej duże miasta na prawach powiatu. Stąd tym razem postanowiliśmy zobaczyć, jak wygląda sytuacja w mniejszych miejscowościach i dlatego zdecydowaliśmy się wziąć na tapetę gminy powiatu będzińskiego – mówi Grzegorz Wójkowski, prezes Stowarzyszenia Bona Fides

Na podstawie przeprowadzonego monitoringu można stwierdzić, że sposób prowadzenia konsultacji społecznych we wszystkich ośmiu gminach powiatu będzińskiego pozostawia wiele do życzenia i władzom ciężko w taki sposób zaangażować mieszkańców czy organizacje pozarządowe w proces podejmowania ważnych decyzji.

W ciągu całego okresu monitoringu (od stycznia 2022 r. do września 2023 r.) wszystkie procesy konsultacyjne prowadzone w każdej z ośmiu sprawdzanych gmin polegały na tym, że mieszkańcy lub organizacje pozarządowe zapraszani byli do wyrażenia opinii dotyczących gotowych już projektów uchwał. W ani jednym przypadku nikt nie zdecydował się na włączenie strony społecznej na wcześniejszych etapach pracy nad dokumentami. To powoduje, że rzeczywista możliwość wpływu na ostateczne wersje przyjmowanych dokumentów była już bardzo mała, nie może więc dziwić, że najczęściej w prowadzonych konsultacjach nikt nie brał udziału.

W trakcie całego badanego okresu jedynie władze Wojkowic zdecydowały się zapytać o zdanie mieszkańców w sprawie istotnej dla ich miejscowości, jeśli nie miały takiego obowiązku wynikającego z ustaw. Konsultacje były jednak przeprowadzone na zbyt późnym etapie, nie były dobrze wypromowane i polegały jedynie na wypełnieniu formularza konsultacyjnego. W efekcie, choć dotyczyły ważnego tematu, jakim jest projekt „Miejskiego planu adaptacji do zmian klimatu dla gminy Wojkowice”, żaden mieszkaniec nie wziął w nich udziału.

Na podstawie ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie jednostki samorządu terytorialnego mają obowiązek konsultowania z organizacjami pozarządowymi projektów aktów prawa miejscowego w dziedzinach dotyczących działalności statutowej tych organizacji. Pomimo tego w Siewierzu i Wojkowicach przez cały okres objęty monitoringiem (20 miesięcy) władze nie przeprowadziły żadnych konsultacji społecznych w tym obszarze, choć w tym czasie organy stanowiące obu gmin przyjęły wiele uchwał będących aktami prawa miejscowego.

W pozostałych JST projekty aktów prawa miejscowego były z organizacjami pozarządowymi konsultowane. Wszędzie ten proces wyglądał tak samo. Urząd zamieszczał projekt uchwały na stronie internetowej lub w BIP i organizacje pozarządowe miały od 7 do 14 dni na przesłanie swoich uwag. Ani razu wójtowie czy burmistrzowie nie skorzystali z możliwości organizacji spotkania dla NGO czy z innych form konsultacji. Efekty konsultacji również wszędzie były takie same, czyli kończyły się one tym, że do urzędu w wyznaczonym terminie nie wpływała żadna uwaga czy propozycja zmian ze strony organizacji.

Gminy mają także obowiązek konsultowania z sektorem społecznym projektów programów współpracy z organizacjami pozarządowymi. Te konsultacje odbywały się wszędzie, choć w Będzinie, Bobrownikach, Czeladzi, Mierzęcicach, Sławkowie i Wojkowicach ograniczały się do umieszczenie w Internecie projektu programu współpracy i zbieraniu ewentualnych opinii i uwag (najczęściej drogą elektroniczną). W większości przypadków urząd nie otrzymał w ten sposób żadnej odpowiedzi ze strony organizacji pozarządowych. Wyjątkiem były Mierzęcice, gdzie jedna organizacja przesłała uwagi do programu, ale nie zostały one uwzględnione.

Dość dziwnie wyglądał ten proces w Siewierzu. Konsultacje projektu programu współpracy z organizacjami pozarządowymi odbyły się tam w formie spotkania, na którym pojawili się przedstawiciele kilku organizacji. Uczestnicy spotkania nie wnieśli do proponowanego programu współpracy żadnych uwag, a ciekawe jest to, że już w przedłożonym do konsultacji projekcie w punkcie dotyczącym sposobu przygotowywania programu, umieszczono zdanie, że projekt programu został poddany konsultacjom (…) w formie zebrania z przedstawicielami organizacji pozarządowych, podczas którego przedstawiciele organizacji pozarządowych jednogłośnie poparli projekt programu. Wydaje się więc, że urzędnicy już przed spotkaniem założyli, jakie będą jego rezultaty.

– Jak widać w naszym monitoringu, konsultacje społeczne w gminach, które sprawdzaliśmy, prowadzone są jedynie wtedy, kiedy jest taki obowiązek, choć nawet w tym przypadku nie zawsze. Do tego najczęściej korzysta się z najłatwiejszych i najszybszych rozwiązań, które jednak powodują to, że zainteresowanie nimi jest niewielkie lub żadne – tłumaczy Grzegorz Wójkowski. – Chcę podkreślić jednak, że naszym celem nie jest krytykowanie władz monitorowanych gmin, gdyż zdajemy sobie sprawę, że procesy konsultacji społecznych nie są prowadzone tak jak byśmy sobie tego życzyli w bardzo wielu polskich samorządach. Mamy jednak nadzieję, że nasz raport stanie się początkiem dyskusji na temat znaczenia konsultacji dla rozwoju badanych gmin i tworzenia na ich terenie społeczeństwa obywatelskiego, a także przyczyni się do tego, że w kolejnych latach konsultacje, które będą się odbywały w gminach powiatu będzińskiego, rzeczywiście będą angażowały mieszkańców i organizacje pozarządowe, a ich głos będzie miał wpływ na ostateczny kształt rozwiązań przyjmowanych przez władze – dodaje Wójkowski.

Reklama