Prezydent Tychów pojawił się w Radiu Piekary, gdzie mówił, o „wypaleniu” i nie wykluczył startu do senatu. Andrzej Dziuba rozważa możliwość nie ubiegania się o prezydenturę miasta, ale zdaje się tylko teoretycznie. Zresztą, przed wyborami już któryś raz z kolei pojawia się informacja jakoby rządzący kilkanaście lat Tychami Dziuba, miał nie walczyć o kolejną kadencję.
O tym, że Andrzej Dziuba jest „zmęczony” mówi się przed każdymi wyborami samorządowymi, podobnie o jego wejściu na ścieżkę parlamentarną. Tak i jest tym razem. Prezydent Tychów zdementował zbyt daleko idące wnioski, że nie będzie startował.
– Pewnie tak życzyliby sobie konkurenci, ale ja żadnych deklaracji nie składałem – poinformował na swoim profilu Facebookowym Andrzej Dziuba. – Takie będę mógł złożyć dopiero jak będzie znana ordynacja wyborcza, a na razie ładuję akumulatory przed walką wyborczą na krótkim urlopie – stwierdził Dziuba.
Wszystko jednak wskazuje na to, że Andrzej Dziuba wystartuje, tutaj raczej niespodzianki nie będzie. Ważą się losy poparcia, które może otrzymać od Platformy Obywatelskiej. Ta nie ma w mieście kandydata, który byłby w stanie zrobić przynajmniej przyzwoity wynik wyborczy, nie mówiąc już o realnej wygranej. Prawdopodobnie PO poprze Dziubę i w razie jego wygranej będzie mogła odtrąbić sukces.
– Sama Platforma w Tychach ma słabe notowania i podobno się obawiają, że w wyborach uzyska dwa, góra trzy mandaty do rady miasta – mówi nam nieoficjalnie jeden z tyskich radnych.
Wiadomo również, że trwają rozmowy między PiS i Stowarzyszeniem Tychy Naszą Małą Ojczyzną nad wspólnym kandydatem na fotel prezydenta miasta.