/ fot. Slaskie.pl

Mimo przenikliwego jak na maj chłodu, sztafety pań 4×100 metrów i 4×400 sięgnęły srebro, zaś złoto zdobyła sztafeta 4×200 metrów. Bohaterką zmagań została Klaudia Adamek, która zdobyła aż dwa medale. Za nami lekkoatletyczne mistrzostwa świata sztafet – World Athletics Relays Silesia 21. 

W sztafecie 4×100 reprezentantki Polski już w sobotę osiągnęły cel i awansowały do finału, co daje im udział na igrzyskach olimpijskich w Tokio. Po srebro sięgnęły w składzie: Magdalena Stefanowicz, Pia Skrzyszowska, Klaudia Adamek, Katarzyna Sokólska z czasem 44,10 s. Włoszki (Siragusa, Hooper, Bongiorni, Fontana) – osiągnęły czas 43,89 s. Co ciekawe, za reprezentantkami Polski uplasowały się faworyzowane Holenderki ze znakomitą Dafne Schippers, podporą swojej reprezentacji.

Kwadrans później rywalki zdeklasowała nasza reprezentacja pań na dystansie 4×200 metrów. Paulina Guzowska, Kamila Ciba, Klaudia Adamek, Marlena Gola zwyciężyły w biegu z czasem 1:34.98, pozostawiając wyprzedzając srebrne medalistki z Irlandii i brązowe z Ekwadoru. Najwięcej powodów do radości miała Klaudia Adamek. 22-letnia, reprezentująca barwy KS Gwardia Piła wystąpiła w obu finałach i w kilkanaście minut zgarnęła dwa medale. Zawodniczka jednego wieczoru zdobyła srebrny i złoty krążek.

Reklama
/ fot. Slaskie.pl

Na koniec drugiego dnia zawodów oglądaliśmy wyścig po medale pań w rywalizacji 4×400. Na tym dystansie panie wywalczyły drugi tego wieczoru srebrny medal. Skład polskiej ekipy: Małgorzata Hołub-Kowalik, Karolina Łozowska, Natalia Kaczmarek, Kornelia Lesiewicz. Rywalizację wygrała Kuba.

„Za nami dwa fantastyczne, pełne pozytywnych emocji, dni Mistrzostw Świata Sztafet, organizowanych w wyjątkowym, bo bliskim sercu każdego kibica, Stadionie Śląskim, który jako oficjalny Narodowy Stadion Lekkoatletyczny jest domem królowej sportu. Domem – dodajmy – bardzo szczęśliwym, szczególnie dla naszych reprezentantek, które w drugi dzień zawodów dostarczyły nam pięknych przeżyć – dwa srebra i złoto. Dla takich chwil biją nasze serca! Jeśli dodać do tego kapitalny wyścig w zawodach 2x2x400, gdzie Patryk Dobek i Joanna Jóźwik zdobywając złoty krążek wyszli poza rekord Europy, możemy czuć się naprawdę spełnieni. Pogratulować należy wszystkim uczestnikom. W tym trudnym czasie, gdy ciągle walczymy z pandemią, pokazaliście piękną rywalizację na bieżni, która może służyć za inspirację i motywację. Dziękuję, że byliście z nami. Za kilka tygodni, bo już w ostatni weekend maja, czekają nas – ponownie w kultowym Kotle Czarownic – Drużynowe Mistrzostwa Europy w Lekkoatletyce. Trzymam kciuki za nasze ekipy, mocno wierząc, że dobrym zrządzeniem losu, odbędą się one już z kibicami” – podsumował marszałek województwa, Jakub Chełstowski.

/ fot. Slaskie.pl
Reklama