Seniorka przy telefonie / fot. UM Tychy

Seniorka z Tychów dała się nabrać oszustowi. Straciła oszczędności życia, bo myślała, że pomaga swojemu synowi i synowej, którzy znajdują się w szpitalu. Mieli potrzebować kosztownego zabiegu, a oszust, który do niej dzwonił podawał się za lekarza. 

Policjanci przyjęli zawiadomienie dotyczące oszusta podającego się za lekarza. 

„Mężczyzna zadzwonił do 81-letniej kobiety twierdząc, że jej syn oraz synowa znajdują się w szpitalu i konieczna jest droga operacja by ich uratować. Seniorka nie zorientowała się, że rozmawia z oszustem i postępowała zgodnie z jego wskazówkami. Przygotowała swoje oszczędności i przekazała je obcej kobiecie, która przyszła do jej mieszkania. Łącznie seniorka straciła około 30 tysięcy złotych” – opisuje sytuację Barbara Kołodziejczyk z tyskiej policji. „Apelujemy do starszych osób o ostrożność, czujność oraz stosowanie zasady ograniczonego zaufania w stosunku do osób, którzy dzwonią w sprawie pożyczek lub przekazania pieniędzy. Prosimy o dokładnie sprawdzenie wiarygodności dzwoniącej osoby. Należy upewnić się, czy osoba, która podaje się za administratora, policjanta, lekarza lub członka rodziny, jest nim w rzeczywistości. Przerwijmy połączenie nawet gdy rozmówca nam tego zabrania” – dodaje.

Reklama

Policja podkreśla, że warto również porozmawiać o całej sytuacji z zaufanymi sąsiadami lub znajomymi. Nigdy nie przekazujmy również żadnych pieniędzy pośrednikom. 

Reklama