Sylwester w Tychach / fot. Tychy24.net

Sylwester w Tychach. Włamanie do Biedronki, zgon w mieszkaniu i podejrzenie ładunku wybuchowego. Sylwester w Tychach był raczej spokojny, choć było kilka interwencji, do których wyruszały służby. Witanie nowego roku, to raczej nie jest spokojny czas dla służb ratunkowych. Jak wyglądała sytuacja w Tychach?

Przed godziną 00.00 strażacy mieli co robić – weszli do mieszkania na ulicy Morcinka. Tam znajdował się mężczyzna, który miał potrzebować pomocy. Niestety doszło do zgonu.

„Mężczyzna 70 lat, doszło do zatrzymania krążenia” – mówi nam Szczepan Komorowski z tyskiej straży pożarnej. Strażacy wykluczyli tlenek węgla jako przyczynę zatrzymania krążenia. Nie stwierdzono udziału osób trzecich.

Reklama

Na ulicy Orzeszkowej pojawiło się podejrzenie ładunku wybuchowego w przesyłce, która trafiła do jednego z mieszkańców. Ewakuacji budynku mieszkalnego nie było, ostatecznie nie potwierdzono materiałów wybuchowych.

Po północy strażacy interweniowali do palącego się śmietnika na ulicy ul. De Gaulle’a oraz asystowali policji, która prowadzi sprawę włamania do sklepu Biedronka na ulicy Zwierzynieckiej. Tam czynność prowadzili śledczy z Tychów, a strażacy oświetlali teren akcji.

Reklama