Wóz strażacki / fot. UM Tychy

Strażacy z Tychów mają nowy pojazd. Wart 3,5 mln zł wóz strażacki jest wyposażony w 42-metrową drabinę. Już służy tyskim strażakom, a co za tym idzie mieszkańcom Tychów.

Wart 3,5 mln zł pojazd wyposażony jest w działko wodno-piankowe sterowane z kosza lub pośrednio z stanowiska obsługi, kamerę z podglądem terenu akcji czy agregat prądotwórczy. Sam kosz umożliwia zamontowanie dodatkowych akcesoriów takich jak: nosze ratownicze, wentylator oddymiający, wysięgnik dla ratowników wysokościowych i dodatkowe oświetlenie.

– To najnowocześniejszy pojazd w swojej klasie – mówią z dumą tyscy strażacy.  W Polsce użytkowane są zaledwie dwa egzemplarze o takich parametrach. Stary, 20-letni pojazd, którego do tej pory używali strażacy trafi do innej jednostki.

Reklama

– Stara drabina była krótsza, bo miała 37 metrów i po 20 latach jest mocno już wyeksploatowana, zaś warunki miejskiej zabudowy, w których przychodzi nam pracować, wymuszają zastosowanie nowoczesnych rozwiązań. Gdybyśmy dysponowali nowym pojazdem 2 lata temu, gdy jeden z pracowników budowy, pracując na „żurawiu” dostał ataku serca. szybciej dotarlibyśmy do tego cz łowieka z pomocą.  Nową drabiną sięgamy do wysokości 14 piętra (w Tychach tylko 5% budynków ma 16 i 19 pięter) więc mamy teraz większe możliwości operacyjne – mówi  Piotr Szojda, Komendant Miejskiej Straży Pożarnej w Tychach.

Do tej pory dostęp do niektórych dachów był więc utrudniony, co więcej teraz strażacy nie muszą znajdować się w koszu w trakcie akcji – nowa drabina umożliwia automatyczne sterowanie. Posiada także pojedynczo wysuwane oraz łamane pierwsze przęsło, dzięki czemu można nią prowadzić działania tam, gdzie konwencjonalne drabiny nie znajdują zastosowania.

– Aktualnie tyscy strażacy przechodzą niezbędne szkolenia, dzięki którym każdy z nich będzie przeszkolony, by móc w pełni korzystać z całego systemu.  Oczywiście kierowcy i operatorzy będą mieli rozszerzone szkolenia, ale faktem jest, że każdy ze strażaków będzie potrafił sterować urządzeniami z pulpitu na wysokości – dodaje komendant Szojda.

Pojazd z drabiną kosztował 3,5 miliona złotych. 1,5 mln tej kwoty wyłożyło miasto Tychy, 200 tys. powiat bieruńsko-lędziński, resztę budżet państwa.

Reklama