Ulicami Katowic przeszedł Marsz Równości. Brali w nim udział również tyszanie. Według szacunków organizatorów, ulicami miasta przeszło około 6 tys. osób, według policji ta liczba była mniejsza – około 2 tys. osób.
O bezpieczeństwo uczestników marszu dbało 1,2 tys. policjantów, nad całością z góry czuwał helikopter policyjny. Marsz wyruszył w sobotę o godzinie 14.00 z placu Sejmu Śląskiego w Katowicach.
– Dzisiaj jest wielki dzień, bo pokazujemy swoje prawdziwe kolory – mówił Andreas Wolter, burmistrz Kolonii (Niemcy), który otwierał Marsz Równości.
Nikt z przedstawicieli władz Katowic nie pojawił się na marszu – a miasto ma jednego wiceprezydenta z SLD.
– Walczymy tutaj o równość, żebyśmy my jako osoby nie hetero mogli brać z ukochaną osobą ślub, żebyśmy mogli wychowywać dzieci normalnie, tak jak reszta społeczeństwa – dodaje.
Wśród uczestników marszu byli również mieszkańcy Tychów.