Seniorka / fot. mat. pras.

W Tychach na celowniku panie po 70-tce. Oszuści bezlitośnie korzystają z łatwowierności osób starszych, grają na emocjach i okradają ich z pieniędzy. Taka sytuacja miała miejsce ostatnio w przypadku dwóch starszych mieszkanek miasta. Jedna zachowała czujność, druga straciła oszczędności całego życia.

Policjanci od dłuższego czasu apelują i przypominają, że nigdy nie proszą o pieniądze. Niestety, nie wszyscy są tego świadomi. Gdy zadzwonił do pierwszej z kobiet telefon i ktoś oferował pomoc prawną dla syna, który został rzekomo zatrzymany przez policję, kobieta nie uwierzyła. Dzwoniący chciał 38 tys. zł od kobiety. Nie dostał nic.

– Jednak w tym samym dniu opowieściom oszusta dała wiarę 77-letnia kobieta. Słysząc informację przekazaną przez osobę, która podała się za funkcjonariusza policji, że jej syn był sprawcą wypadku samochodowego, chciała mu pomóc. Przygotowała więc gotówkę, po którą chwilę później przyszedł oszust – informuje Barbara Kołodziejczyk z tyskiej policji. Kobieta straciła 40 tys. zł.

Reklama

Policja apeluje do seniorów o ostrożność i zawsze weryfikowanie informacji. Jeżeli ktoś się podaje za policjanta przez telefon, to trzeba się rozłączyć i zweryfikować wydarzenie lub osobę przez telefon. Mundurowi nigdy nie chcą pieniędzy, a gdy nasze syn, córka, wnuczek rzekomo uległ wypadkowi, to taką informację też należy zweryfikować choćby dzwoniąc do danego członka rodziny.

Reklama