Szkoła Podstawowa / fot. Tychy24.net

Za 2-3 lata duże zmiany w tyskim szkolnictwie? Spada liczba uczniów. Według prognoz urzędników w tym okresie będzie o około 20% uczniów mniej. To oznacza zmiany w szkolnictwie na terenie miasta, w tym możliwe zamknięcia placówek oraz łączenia szkół i przedszkoli.

Obecnie sytuację ratują uczniowie z Ukrainy, którzy weszli do polskiego systemu edukacji. To się jednak może zmienić. Nie wiadomo też, jak długo liczba uczniów z Ukrainy w tyskich szkołach będzie wzrastać.

Dorota Dańczura, wicedyrektor Miejskiego Centrum Oświaty (MCO), podkreśliła, że sytuacja związana z liczbą uczniów w szkołach jest dynamiczna i trudna do przewidzenia. Według prognoz urzędników aktualna liczba uczniów utrzyma się przez najbliższe 2-3 lata, ale jeśli np. ukraińscy uczniowie opuszczą szkoły, zmiany mogą nastąpić wcześniej. Dane są stale monitorowane, a liczba uczniów zmienia się w krótkim czasie, co wpływa ostatecznie na koszty dla miasta.

Reklama

Radni na Komisji Oświaty, Kultury i Sportu dopytywali o sprawę potencjalnego zamknięcia szkół. „To w związku z tym, czy w tym momencie są jakieś typowane szkoły w przyszłości do zamknięcia?” – pytał Łukasz Drob, radny PiS.

„Panie radny, w tym momencie to na razie sobie myślimy tylko o tym, że może być perspektywa. Natomiast wie Pan, jeszcze można zmienić opcję pod tytułem, połączyć w zespół szkolno-przedszkolny np. To nie musi się wiązać z całkowitą likwidacją szkoły. Natomiast jeżeli będzie niepokojąca analiza, gdzie będziemy faktycznie widzieć spadek i duży problem z naborem, no to wtedy, myślę, takie decyzje będą zapadały w porozumieniu tutaj z miastem. Natomiast na ten moment nikt nie typuje na razie szkół. Zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie” – wyjaśniała Iwona Dańczura z MCO.

Reklama