W Tychach rodzice nazywali dzieci Carmela, Kassandra czy Priscilla. W Katowicach urodził się Wiedzimin i niedoszła Nutella, na której imię nie zgodzili się urzędnicy. W Tychach natomiast nie było takich sytuacji, w których kierownik Urzędu Stanu Cywilnego (USC) blokował nadanie imienia dziecku.

W 2019 roku liczba zarejestrowanych w Tychach urodzeń wyniosła dokładnie 1703, zdecydowana większość tych dzieci (1470) urodziła się w Tychach, na oddziale Ginekologiczno-Położniczym Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego Megrez, gdzie  na świat przyszło 1345 dzieci. Ostatni był Wiktor, który urodził się 31 grudnia o godzinie 11.39. W tyskim Urzędzie Stanu Cywilnego zarejestrowano także 233 dzieci urodzone za granicą.

– Najpopularniejszymi imionami żeńskimi są podobnie jak przed rokiem : Zuzanna, Alicja, Hanna, Lena, Maja Oliwia, a imiona męskimi: Jan, Antoni, Franciszek, Jakub, Wojciech, Mikołaj – mówi Agnieszka Szymik-Chudzikowska z USC w Tychach.

Reklama

W ubiegłym roku niektórzy rodzice wybrali dla swoich dzieci także znacznie mniej popularne imiona: np. Carmela, Kassandra, Priscilla, Letycja, Radmir, Mike, Emanouil, Arina czy Orest.

W Tychach nie było odmów odnośnie imienia dla dziecka. W Katowicach takowe już się pojawiły. Kierownik USC odmówił z kolei nadania „imion”: Joint, Koka, Pipa, Nutella, Rambo, Nirvana czy Batman. Zgodzili się natomiast na Meridę, Wiedzimina, Horwyna, Sofije, Malinę, Alpa czy Williama.

 

Reklama