Wysypisko na ulicy Paproci / fot. Anita Skapczyk

W tyskim lesie zlikwidowano dzikie wysypisko. Wyrzucono m.in. dokumenty. Firmę, która była odpowiedzialna za odpady ukarano mandatem, ostatecznie teren posprzątano.

Straż Miejska w Tychach otrzymała 31 stycznia zgłoszenie o dzikim wysypisku w lesie przy ulicy Paproci. Dzwoniła tyska radna Anita Skapczyk, która akurat wybrała się w tym rejonie na spacer.

„Funkcjonariusze na miejscu ustalili osobę, która była odpowiedzialna za to wysypisko. W związku z tym udali się do tej osoby nałożyli mandat 300 zł i nakazali posprzątanie terenu” – tłumaczy Sławomir Grudek, rzecznik tyskich strażników. Wśród odpadów, jak powiedziała nam Anita Skapczyk, były zawarte przez firmę umowy o dzieło.

Reklama

Jak się okazało odpady należały do NewRoma Pubu, który mieści się na ulicy Żwakowskiej. Właściciele podkreślają, że odpady należały do nich, ale nie były przez nich wysypane. Wydali oświadczenie na swoim profilu facebookowym.

„Od kilku dni systematycznie wywozimy Gruz i śmieci na Pszok, na co mam potwierdzenia w formie dokumentów. Po cześć rzeczy( elementy metalowe, cegły klinkierowe, przewody itp) osobiście zgłosiła się osoba zainteresowana odbiorem. W dniu wczorajszym rzeczy te zostały odebrane przez tego człowieka i jak się okazało częściowo wywiezione do lasu. Naszym błędem było nie spisanie z nią umowy. Przykro nam, że tak się wydarzyło. Widać, że nie każdemu można ufać. Człowiek zabrał potrzebne mu rzeczy a resztę wyrzucił do lasu. Wysypisko zostanie usunięte” – poinformował na swoim profilu facebookowym NewRoma Pub.

Firma jak powiedziała tak zrobiła, odpady zostały usunięte.

Reklama