Sesja Rady Miasta Tychy / fot. Tychy24.net

Tychy kupią niedokończoną inwestycję Kościoła: Tychy rozpoczęły ekspansję na Kobiór? Tak z przymrużeniem oka można określić plany odnośnie zakupu nieruchomości poza miastem. W Tychach ziemia ponoć droga i dlatego taniej kupować właśnie w Kobiórze. – To jest super interes – przekonywał na sesji prezydent Tychów Andrzej Dziuba, choć nie wszyscy dali się przekonać. – Gmina powinna przejąć nieruchomość w drodze darowizny – stwierdził tyski radny Dariusz Wencepel. Miasto ma zamiar kupić niedokończony „pałacyk biskupi” od Archidiecezji Katowickiej i chce tam zrobić Dom Pomocy Społecznej. – Umówię oczywiście pana radnego Wencepla z arcybiskupem, żeby próbował go przekonać, żeby oddał to za darmo, bo radny Wencepel też rzucał pieniądze na tacę  – powiedział Andrzej Dziuba.

Sprawa ciągnie się od zeszłego roku, kiedy to miasto Tychy ogłosiło plany zakupu nieruchomości od Archidiecezji Katowickiej. Chodzi o ziemię – około 3,5 hektara, na której znajdują się dwa budynki. Jeden biurowo-mieszkaniowy o powierzchni użytkowej prawie 1,8 tys. metrów kw., drugi garażowo-gospodarczy o powierzchni użytkowej niespełna ponad 580 metrów kw.

Nie wiemy dlaczego inwestycja została wystawiona na sprzedaż, bo w Archidiecezji nie chcą na ten temat rozmawiać. Wiadomo, że miasto Tychy ma za nią zapłacić 10 mln zł.

Reklama

Klub (opozycyjny) Stowarzyszenie Tychy Naszą Małą Ojczyzną chciał wycofania projektu uchwały mówiącej o przejęciu nieruchomości w Kobiórze. Stanowisko klubu prezentował Jakub Chełstowski, który namawiał do utworzenia DPS na terenie Tychów i większego wsparcia finansowego dla Domu Pomocy Społecznej im. św. Anny na ul. Kopernika w Tychach. Ostatecznie stanowisko odrzucono.

– Jak najbardziej byśmy chcieli, żeby ten dom powstał w Tychach – mówił Jakub Chełstowski. – Nie musimy szukać działek w innym mieście, to też jest kuriozalne – dodał.

Prezydent Tychów tłumaczył, że miasto Tychy jest za drogie dla Urzędu Miasta Tychy (jakkolwiek to brzmi). – W Tychach za dziesięć milionów nie jesteśmy w stanie kupić nawet samej działki – powiedział Andrzej Dziuba. – Lokalizacja jest fantastyczna – podkreślał, zaznaczając, że działka znajduje się na granicy Tychów i Kobióra. – To jest super interes – przekonywał radnych prezydent Tychów. Zapytaliśmy Ewę Grudniok, rzecznik tyskiego magistratu, czy w związku z inwestycją miasto planuje jakieś inne zakupy poza swoimi granicami. W końcu w ten sam sposób można przejąć np. niedokończoną inwestycję mieszkaniową i stworzyć tam mieszkania komunalne, tym samym kontynuować ekspansję Tychów poza granice miasta. Nasze pytanie zostało odebrane jako żart, słowem takich planów nie ma.

Chociaż ekspansja Tychów poza granice miasta to nic nowego. – Ta lokalizacja jest lokalizacją idealną. Fakt, że nie jest w Tychach, ale cmentarz też nie jest w Tychach, jest w Bojszowach – przypomniał prezydent Tychów.

Andrzejowi Dziubie wtórował radny Inicjatywy Tyskiej Michał Kasperczyk. – Każdy deweloper, gdyby miał okazję kupić tę działkę, z tym budynkiem nie zawahałby się w ogóle – stwierdził Michał Kasperczyk. – Jest to naprawdę, moim zdaniem przynajmniej, wspaniały teren aby każda osoba starsza mogła spokojnie spędzić te ostatnie dni swojego życia –  dodał.

Zdaniem radnego Chełstowskiego, który ciągle podtrzymywał, że miasto powinno zrealizować inwestycję w Tychach, do ul. Promnickiej jest trudny dojazd – m.in. dla karetek i rodzin seniorów. W przypadku tego drugiego, prezydent Tychów zapewnił, że miasto zorganizuje odpowiednią komunikację miejską.

Niepewne wyliczenia

W trakcie dyskusji pojawiła się bardzo ciekawa kwestia. Według koncepcji sprzedającego, czyli Archidiecezji Katowickiej, Tychy będą musiały wydać na adaptację na potrzeby DPS-u około 3 mln zł. To wyliczenia, które są szacunkiem przygotowanym na potrzeby debaty radnych. Tak wcale nie musi być.

Andrzej Dziuba przedstawił też możliwości dalszej rozbudowy 3,5 hektarowej działki – choć to na razie tylko plany. Mówił o zamiarach budowy 14 pawilonów, czyli o 140 osobach, które mogłyby znaleźć tam dach nad głową, zdając w zamian swoje mieszkania komunalne.

– To nie jest żaden dobry interes – powiedział Dariusz Wencepel. Radny stwierdził, że rozmawiał z mieszkańcami (wiernymi), którzy uważają, że już raz złożyli się na inwestycję. – Gmina powinna przejąć nieruchomość w drodze darowizny – stwierdził.

– Umówię oczywiście pana radnego Wencepla z arcybiskupem, żeby próbował go przekonać, żeby oddał to za darmo, bo radny Wencepel też rzucał pieniądze na tacę  – odpowiedział prezydent Andrzej Dziuba.

Wencepel podniósł też bardzo ważną kwestię odnośnie przeprojektowania nieruchomości przy ul. Promnickiej w Kobiórze. – Czy jest zgoda architekta na przeprojektowanie? – dopytywał radny.

– Projektant zna nasze plany i je akceptuje – powiedział Igor Śmietański, wiceprezydent Tychów. Projektowanie będzie można rozpocząć dopiero, gdy gmina kupi obiekt i wtedy dokładnie oszacowany zostanie koszt jego przebudowy. Ten może się różnić od szacunków przedstawionych przez Archidiecezję.

Arytmetyka była tutaj nieubłagana. Większością głosów przegłosowano zakup inwestycji w Kobiórze.

Reklama