Andrzej Dziuba, ówczesny prezydent Tychów podczas konferencji prezentujące ITS - lipiec 2022 r. / fot. UM Tychy

„Beznadziejne, żenada”. „System sparaliżował ruch drogowy w Tychach”. Mieszkańcy mocno narzekają na ITS. Nowoczesny system miał upłynnić ruch, a zdaniem części kierowców dodatkowo go paraliżuje, głównie przez nową sygnalizację świetlną, której sporo pojawiło się w mieście.

System sterowania ruchem kosztował 121 mln zł. Docelowo ma upłynnić ruch w mieście i podnieść bezpieczeństwo. Jego kalibracja potrwa od 6-12 miesięcy, ale część kierowców już teraz ma dość, co widać w komentarzach pod materiałami na temat ITS, które publikowaliśmy.

„System sparaliżował ruch drogowy w Tychach (…) Miało być lepiej A jest tragicznie – może pora wymienić rządzących” – skwitował jeden z kierowców.

Reklama

„System ITS powstał, by usprawnić ruch samochodowy w mieście i polepszyć jakość życia naszych mieszkańców. W Tychach mamy zarejestrowanych ponad 100 tysięcy samochodów – to ogromna liczba biorąc pod uwagę, że nasze miasto zamieszkuje 120 tysięcy mieszkańców. System ITS daje nam całą gamę narzędzi i możliwości do przeprowadzania różnego rodzaju analiz, pomiarów oraz symulacji ruchu. Wszystko po to, by na tyskich drogach było bezpieczniej, a ruch odbywał się płynniej – powiedział Andrzej Dziuba, prezydent Tychów. Część mieszkańców jednak w systemie widzi tylko problem.

„Na tą chwilę przejeżdżając przez Tychy nad ranem, jestem zatrzymywany na każdej pustej drodze ze sygnalizacją w obrębie miasta. Powiem wręcz więcej mam wrażenie, że dojeżdżając do świateł, system zmienia sygnalizację na „czerwone”. Nie, to nie jest wrażenie, taka jest nowa rzeczywistość w Tychach” – skomentował inny kierowca.

Zresztą wpływ systemu na ruch można zauważyć pokonując skrzyżowanie Edukacji/Wyszyńskiego. Gdy nie było tam świateł przejazd odbywał się znacznie szybciej, przez nową sygnalizację wydłużył się.

„Od bielskiej do samych paprocan nigdy nie było żadnych korków !!! Nie ma też skrzyżowań (jedno małe przed lidlem) a wyjazdy są prawoskrętne gdzie po chwili są nawrotki. D*** wymyślił, żeby całą tą drogę oświetlić !!! Dosłownie DZBAN” – dał upust swojemu niezadowoleniu jeden z mieszkańców.

Zgodnie z założeniami projektu – jak informowaliśmy wcześniej – system ma upłynnić ruch o 7 procent na terenie miasta. Kosztował 121 mln zł.

„O 7% upłynnić ruch śmiech na sali! Samopoczucie mieszkańców/kierowców -80% każdy podjeżdża do świateł i tylko kur….. chore, beznadziejne, żenada! Za te pieniądze powinien być zrobiony porządek z Jeziorem!” – twierdzi jeden z kierowców.

„Proszę pamiętać, że jakby mówimy o upłynnieniu ruchu, a są jeszcze inne wskaźniki jak wzrost bezpieczeństwa, mniejsze zużycie energii, nowa infrastruktura. Proszę patrzeć na ITS nie tylko z punktu widzenia płynności ruchu ale pozostałych korzyści, które on daje” –tłumaczył Tychy24.net, Arkadiusz Bąk, zastępca dyrektor MZUiM Tychy.

„Światła na Urbanowicach jak nie działały to można normalnie jechać do pracy jak działają to korek za mostem przy Wartogłowcu. Na mikołowskiej też jest dramat. Nowe, lepsze” – skomentował jeden z kierowców.
System będzie w pełni działał po kalibracji – ta ma zająć od 6-12 miesięcy. Kosztował 121 mln zł.
Reklama