Nie jest wykluczone, że trzeba będzie ogłaszać przetarg na uzupełnienie krzeseł na Stadionie Miejskim w Tychach. Kibole GKS-u Tychy w trakcie sobotniego meczu z Ruchem Chorzów wyrządzili duże straty. Wyrwali 149 krzeseł, to jednak nie wszystko. Teraz w montażu krzeseł pomagają kibice.
Nie tylko uszkodzili swój własny stadion, ale narazili klub na straty finansowe i wizerunkowe. W trakcie sobotniego meczu GKS-u Tychy z Ruchem Chorzów służby porządkowe nie dopuściły do starcia między kibolami obu drużyn. Ci z GKS-u postanowili wyżyć się na obiekcie – wyrywali krzesełka i rzucali nimi w kierunku służb porządkowych i sektora gości.
W sumie wyrwano 149 krzeseł. Każde z nich kosztuje około 250-300 zł. Do tego uszkodzono balustradę, wyrywano barierki zabezpieczające, mocowania ramy i inne metalowe elementy.
– Niektóre krzesełka nadają się do ponownego zamontowania – powiedział nam Krzysztof Trzosek ze spółki Tyski Sport. W sumie nawet kilkadziesiąt uda się ponownie zamontować, pomagają w tym kibice zrzeszeni wokół Stowarzyszenia Kibiców Tyski Fan. Zdecydowana większość krzeseł została niestety zniszczona. Nie jest obecnie wykluczone, że trzeba będzie przeprowadzać całe postępowanie przetargowe żeby naprawić wyrządzone straty.

W sobotę kolejny mecz na Stadionie Miejskim, do tego czasu krzesełka z sektorów buforowych mają uzupełnić braki w sektorze gospodarzy. W montażu pomogą kibice.
Obecnie nie są jeszcze znane dokładne koszty eskapady kiboli na Stadionie Miejskim w Tychach.