Odśnieżanie przystanku / fot. Łukasz Rozmus

Kierowcy PKM Tychy po pracy odśnieżali przystanki, bo ich zdaniem miasto nie daje sobie rady i jest to niebezpiecznie dla pasażerów, którzy po wyjściu z pojazdów komunikacji miejskiej przewracają się z powodu nieodśnieżonych przystanków. Kierowcy narzekają rownież na samą jazdę autobusami po Tychach. Miasto natomiast informuje o tonach soli i piasku, które każdego dnia są rozsypywane na tyskich drogach i chodnikach. 

„Wróciłem po L4 wczoraj do pracy, ludzie się przewracali, nie umieli wychodzić z autobusu” – mówi Sebastian Dyc, kierowca PKM Tychy, który zainicjował akcję. Jedna z jego pasażerek – starsza kobieta – wpadła wczoraj pod autobus wysiadając z pojazdu, bo skarpa śniegu osunęła się jej pod nogami. „Prezydent chwali się, że wszystkie pługi jeżdżą, wczoraj przez cały dzień nikt nie jeździł, dopiero około godziny 18.00-19.00 zauważyłem parę pługów” – dodaje. 

Odśnieżanie przystanku / fot. Łukasz Rozmus

Dlatego dzisiaj wraz ze związkami zawodowymi kierowcy PKM Tychy postanowili symbolicznie odśnieżyć trzy przystanki na terenie miasta – Urząd Miasta, przy „Azecie” i Skałka. 

Reklama

„Nie jest tak jak powinno być” – przekonuje kierowca autobusu.

Ewa Grudniok, rzecznik Urzędu Miasta Tychy, poinformowała, że tylko tej nocy na ulice Miasta Tychy wysypano 96 ton soli. „Dziś od 6.00 rano do 13.30 55 ton soli i 15 ton piasku na chodniki w mieście. Służby pracują 24 h na dobę” – przekonuje Grudniok.

Jak zaznacza, bardzo źle się też jeździ po mieście autobusem, a opóźnień w tych warunkach nie da się nadrobić. „Tylko wczoraj ja miałem opóźnienia 27 minut, nie dało się tego nadrobić” – dodaje Dyc. 

W akcji odśnieżania przystanków wziął udział Sebastian Dyc, Tomasz Dyc, Łukasz Rozmus i Aleksander Wysocki. 

Reklama