Mural na ulicy Nałkowskiej oficjalnie odsłonięty. Możliwe, że to początek śladu patronów tyskich ulic. Dzisiaj na ulicy Nałkowskiej na terenie Niepublicznego Przedszkola „Jedynka” oficjalnie „otworzono” ukończony niedawno mural słynnej pisarki. Nie jest wykluczone, że powstaną kolejne murale w Tychach. Uwiecznienie Zofii Nałkowskiej na ścianie budynku to pomysł, na którego realizację miały wpływ okoliczności pandemii. W uroczystości symbolicznego odsłonięcia wzięły udział władze miasta, mieszkańcy oraz przedszkolaki.
Mural jest częścią projektu rewitalizacji osiedla N i O. O tym, że powstanie ostatecznie zdecydowała sytuacja pandemiczna. Pierwotne plany na rewitalizację były zupełnie inne, ale ze względu na koronawirusa i potrzebę ograniczenia wydarzeń sprzyjających gromadzeniu się ludzi, zdecydowano o powstaniu muralu. To okazało się być strzałem w dziesiątkę, bo ozdoba bloku chyba wszystkim przypadła do gustu.
„Okazuje się, że taki mural to nie tylko funkcja estetyczna – do podziwiania – ale zadziała się tutaj cudowna rzecz pod tytułem integracja mieszkańców” – mówi Małgorzata Król, dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Tychach. Malowidło kosztowało nieco ponad 30 tys. zł.
Powstanie muralu rodziło wiele problemów – m.in. projekt trzeba było przeskalować tak, aby rozmiarami pasował do ściany budynku. Wszystkie proporcje musiały być zachowane, a całość zdobią ceramiczne kwiaty, które najpierw trzeba było wypalić w pracowni ceramicznej.
„Całość pracy można liczyć nawet od stycznia, wtedy powstał pomysł, zaczęliśmy od wyboru ściany i otoczenia. Potem projektowaliśmy, żeby ten mural bardzo dobrze pasował do tej infrastruktury, którą tutaj mamy, do tych pięknych kwitnących wiosną drzew. Następnym etapem po projekcie, była praca przy ścianie, trwała dokładnie 41 dni” – mówił Marek Grela w rozmowie z Tychy24.net.
Mieszkańcy pytali
Prace nad muralem miały trwać 30 dni, trwały ponad 40, a to z powodu mieszkańców, którzy bardzo chętnie rozmawiali o powstającym dziele z Martą Piróg i Markiem Grelą (Czary-Mury) odpowiedzialnym za powstanie muralu.
„Ten tydzień jest po prostu przegadany z mieszkańcami, ale to w sumie bardzo dobrze” – mówi dyrektor MCK. Działanie nie tylko zintegrowało mieszkańców, ale też pokazało potrzebę tego typu upiększania miasta.
„Czasem dłużej rozmawialiśmy, niż pracowaliśmy przy ścianie, ale zawsze to były miłe reakcje i to była ta bardzo duża wartość dodana” – mówił Marek Grela, współautor muralu. Marta Piróg wspomina np. dziewczynkę, która dopytywała jak powstają ceramiczne kwiaty.
„Tak naprawdę dziewczynka która równie dobrze mogła iść do domu i nie wiem, pograć na telefonie” – wspomina Marta Piróg.
Kolejne murale
Artyści z Czary-Mury na pewno będą prowadzić warsztaty dla dzieci w Tychach. Nie jest wykluczone, że w Tychach pojawią się kolejne murale, będzie też rewitalizacja innych osiedli.
„Mam taką nadzieję, że będą sprzyjały okoliczności ku temu, aby w przyszłym roku podjąć kontynuację tego dzieła. Tym bardziej, że projekt artystów zakłada szlak patronów ulic, dlatego liczę na to, że być może w przyszłym roku na kolejnym osiedlu podejmiemy to zadanie” – mówi Małgorzata Król, dyrektor MCK Tychy.
Sami mieszkańcy przychodzili do artystów i wymieniali ulice, które można by ozdobić muralem.
„Wszyscy mieszkańcy którzy nas mijali i z aprobatą patrzyli na ten mural mówili, że oni też by chcieli mieć na osiedlu, że u nich na Orzeszkowej jest piękna ściana, że tutaj na Dmowskiego, że może Curie-Skłodowską” – wspomina Marek Grela.
W trakcie uroczystości symbolicznie przecięto wstęgę przed muralem, a dzieci z przedszkola Jedynka wraz z wiceprezydentem Maciejem Gramatyką zasadziły drzewo.