Kran / fot. Tychy24.net

Od 2023 roku będą podwyżki za wodę. Hurtowe ceny rosną, bo Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów nie zostało objęte ustawą zamrażającą ceny energii. Ostatecznie odbije się to na cenach wody dostarczanej do naszych mieszkań, bo Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Tychach kupuje wodę właśnie do GPW, którego koszty funkcjonowania wzrastają o 200 procent. 

GPW ogłosiło przetarg na dostawę energii, z przetargu wyszło, że za prąd spółka zapłaci 114 mln zł. „W tym roku te koszty, to było 40 mln zł” – powiedział marszałek Jakub Chełstowski.

„Brak objęcia GPW ustawą, tą tarczą mocową szeroko pojętą, powoduje, że w tym układzie, te podwyżki, które są zaplanowane (…) są nieuniknione” -podkreślił marszałek Jakub Chełstowski i apelował do parlamentarzystów, żeby włączyć GPW do przedsiębiorstw chronionych tarczą. Ustawa zamrażająca ceny energii nie objęła GPW, bo spółka nie dostarcza bezpośrednio wody mieszkańcom. Co nie zmienia faktu, że jej cena ma ogromny wpływ na cenę, którą widzimy na swoich rachunkach.

Reklama

Szacują 90 mln zł straty rocznie

Marszałek podkreślił, że gdyby nie było podwyżki, to trzeba byłoby GPW postawić w stan upadłości. Roczne straty spółki wynosiłyby około 90 mln zł, a GPW odpowiedzialna jest za „utrzymanie infrastruktury krytycznej państwa”, co robi na swój koszt, zatrudnia też około 1000 osób w różnych stacjach na terenie regionu.

„Jedyne rozwiązanie to objęcie tą ustawą, no niestety na tą chwilę nasze działania spełzły na niczym” – zaznaczył marszałek.

Podwyżka jest skalkulowana na potrzeby GPW, podkreślił prezes Henryk Robert Drob. „To jest cena bazowa 2.57, po upuście 2.51. Czyli my do ceny bazowej dokładanym 81 groszy, co nam utworzy cenę 3.38 groszy za metr sześcienny” – wyliczył prezes GPW. Ostateczna cena u odbiorcy końcowego – czyli w naszych mieszkaniach jest większa, bo rejonowe przedsiębiorstwa dokładają swoje koszty, które ostatecznie pokrywa odbiorca.

Z wyliczeń prezesa GPW wynika, że w 2023 roku spółka zapłaci o 195 procent więcej za prąd i o 326 procent za dostawę gazu. Dodając do tego inflację, koszty GPW idą mocno do góry. „To jest razem 200 procent wzrostu naszych kosztów” – zaznaczył prezes Drob.

Poprawka na komisji w Sejmie umożliwiająca GPW skorzystanie z ustawy zamrażającej ceny energii została odrzucona, podobnie ta wprowadzona przez Senat.

Obecnie GPW pracuje nad rozwiązaniami obniżającymi ceny energii dla przedsiębiorstwa. W ciągu 5 lat maksymalnie chce obniżyć koszty zużycia energii nawet o 50 procent. Spółka chce budować m.in. elektrownie pływającą w Chełmie Śląskim.

„Mamy nadzieję tą inwestycję rozpocząć w przyszłym roku” – zaznaczał prezes Henryk Robert Drob.

Reklama