PKM Tychy powoli goni tyskie trolejbusy. Kupuje autobusy elektryczne. Sytuacja robi się absurdalna, bo spółki stają się coraz bardziej bliźniacze. To tylko jedna noga tego absurdu. Druga to, że PKM Tychy będzie miał autobusy spalinowe, gazowe, a już niedługo wodorowe. Do tego dochodzi kolejny rodzaj autobusów – tym razem elektryczne.

Nowe pojazdy, których 10 kupić chce PKM Tychy, mają przejechać 260 km na jednym ładowaniu. Każdy z autobusów ma mieć 12 metrów.

Spółka na oferty czeka do 12 grudnia. Każdy z pojazdów musi mieścić co najmniej 80 pasażerów. Pojazdy mają być ładowane poprzez złącze plug-in oraz przy pomocy odwróconego pantografu. Pojazdy mają się pojawić w trzech turach w Tychach – po trzy do końca stycznia i marca 2026 oraz cztery do końca maja.

Reklama

Dalej pozostaje otwarte pytanie, dlaczego PKM Tychy i TLT Tychy to dwie osobne spółki, skoro nawet operują pod tym samym adresem i zajmują się de facto tym samym. Tutaj jednak warto zauważyć, że dwie osobne spółki to dwóch prezesów i dwie rady nadzorcze, które można obsadzać.

Reklama