Seniorka z Tychów dostaje dziwne SMS-y od miasta. Urzędnicy tłumaczą się i zapowiadają, że popracują nad przygotowywanymi komunikatami do osób starszych. – Po co mi miasto zawraca głowę promocją na ryby? – zastanawia się pani Ewa, emerytka z Tychów.
Kilka tygodni temu mieszkanka Tychów otrzymała SMS od miasta, że jedna z prywatnych firm działających na terenie miasta zmienia swoją siedzibę. Chodziło o agencję promocyjną. Zdziwiła się. Zwłaszcza, że z naszych informacji wynika, że owa agencja należy do jednego z tyskich radnych, a siedzibę zmieniła znacznie wcześniej niż informowało o tym miasto. Kilka dni temu od urzędników przyszedł kolejny SMS.
– „Gruba Ryba” asortyment został powiększony o ryby smażone, rabat wysokości 10% obejmuje wszystkie produkty – czytamy we wiadomości, którą otrzymała mieszkanka Tychów.
– Co mnie obchodzi jakaś ryba? – zastanawia się seniorka. – Dlaczego miasto mi zawraca głowę takimi rzeczami – mówi nam pani Ewa.
Faktycznie urząd wysyła SMS-y wątpliwej treści, ale jest to za zgodą osób, które postanowiły skorzystać z usługi magistratu.
– Informacje do uczestników programu „3+ Liczna rodzina” i „Aktywni 60+” wysyłamy zawsze w przypadku zmian np. adresów firm uczestniczących w programie czy w przypadku promocji, jakie te firmy wprowadzają – tłumaczy Ewa Grudniok, rzecznik Urzędu Miasta Tychy. – Będziemy jednak rozmawiali z pracownikami zajmującymi się obsługą SMS-ową programu, by te wiadomości były bardziej zrozumiałe dla odbiorców – dodaje.
Pani Ewa faktycznie przyznaje, że przystąpiła do programu „Aktywni 60+”, ale regulaminu nie czytała i wiadomości stricte reklamowych się nie spodziewała. Zwłaszcza, że akurat jak sama mówi: „nic nie wiem na temat żadnej ryby”.