Szpital wycenił ile kosztowałoby uruchomienie oddziału chirurgicznego dla dzieci w Tychach i kwota jest delikatnie mówiąc ogromna. W tej cenie można by zbudować drugi stadion albo park wodny.
Opieka medyczna dla dzieci w Tychach z nawet najprostszymi urazami praktycznie nie istnieje. Z de facto błahymi sprawami trzeba jechać na SOR do Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach-Ligocie.
Sam dojazd samochodem z Tychów to około 30 minut, poszukiwanie miejsca parkingowego, następnie kilka godzin oczekiwania na przyjęcie. W przypadku nieskomplikowanych urazów – z doświadczenia wiem – że to jest kwestia załatwiana w ciągu kilku, kilkunastu minut. Prześwietlenie, ewentualna szyna, gips, wypis. Swoje trzeba jednak odczekać.
Od wielu lat trwa debata w mieście – z różnym stopniem natężenia – odnośnie tego czy i jak powinno pomóc miasto, które spójrzmy prawdzie w oczy, specjalnie się do pomocy nie kwapi. Kiedyś tematem zajmowała się opozycja w Radzie Miasta Tychy, teraz jest to byt bardziej teoretyczny, niż faktycznie działająca opozycja w stosunku do rządzących miastem.
Ogromne koszty oddziału
Megrez Szpital Wojewódzki oszacował koszty utworzenia oddziału urazowego/chirurgii dziecięcej i jest to kwota, która zwala z nóg.
– Koszty uruchomienia oddziału (m.in. remont pomieszczeń, wyposażenie, adaptacja bloku operacyjnego, wstępne koszty zatrudnienia personelu – wstępne, bo stawki ciągle się zmieniają) oszacowane zostały na nieco ponad 100 milionów złotych – poinformowała Tychy24.net Małgorzata Jędrzejczyk z Megrez Szpitala Wojewódzkiego. – Nie jest w nie wliczony kontrakt, o tym decydowałby Narodowy Fundusz Zdrowia – dodaje.
Szpital natomiast nie kalkulował kosztów uruchomienia poradni urazowo-ortopedycznej dla dzieci. Taka funkcjonuje w Zespole Poradni Specjalistycznych nr 1, mieści się w tym samym budynku, co szpital.
Oczywiście do tematu będziemy jeszcze wracać.