10 nowych autobusów pojawiło się w Tychach. Na olej napędowy. PKM chce też autobusy wodorowe i na prąd. Najwięcej spółka obecnie posiada pojazdów na gaz. Nowe dieslowskie autobusy zostały zakupione ponieważ w momencie podejmowania decyzji o kupnie ceny gazu na rynku paliw były niestabilne.
„Zdecydowaliśmy się częściowo odejść od tej strategii ukierunkowanej na autobusy zasilane gazem ziemnym. Właśnie przede wszystkim ze względu na cenę i dostępność paliwa. Ta dywersyfikacja, na którą się zdecydowaliśmy miała przede wszystkim zabezpieczyć wyjazdy. W przypadku ewentualnych przerw w dostawie paliwa gazowego nie mielibyśmy po prostu czym wyjechać” – mówi Miłosz Stec, prezes PKM Tychy.
Nowe autobusy mają obsługiwać m.in. tzw. linie metropolitalne z Tychów do Gliwic i Katowic oraz powiatu bieruńsko-lędzińskiego do Katowic. Każdy autobus wyposażony jest klimatyzację, WIFI, ładowarki do telefonów. Inwestycja kosztowała ponad 13 mln zł.
PKM ma ponad 160 autobusów, w większości to autobusy na gaz ziemny. 40 pojazdów jest zasilane olejem napędowym.
Siatka połączeń w Tychach jest dobra?
„Gdybym miał ze swojej perspektywy oceniać, nie jest źle” – powiedział Maciej Gramatyka, komisarz Tychów, obecny podczas prezentacji pojazdów. Dodał, że wiele zależy od tego, kto ocenia. „Jak rozmawiam z moim synem, który wraca czasem ze szkoły trolejbusem, to owszem narzeka, że trolejbus był przepełniony w tym czasie, a następny pojechał za chwilę itd. Ja wracając z pracy takich problemów nie widzę” – dodał.
PKM Tychy chce też kupić 10 autobusów elektrycznych – wniosek o dofinansowanie został w tej sprawie już złożony. GZM natomiast chce kupić autobusy wodorowe z czego 5 ma trafić do PKM Tychy.