Teren zielony na al. Piłsudskiego / fot. Tychy24.net

Wiemy, gdzie może powstać gminne lądowisko dla LPR w Tychach. Teraz piłka leży po stronie miasta. W Tychach od lat nie było gminnego lądowiska dla helikopterów LPR, przez co w nocy w razie braku karetki naziemnej, helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego nie mógł lądować. Po skandalicznej sytuacji do jakiej doszło w marcu, gdy do krztuszącej się klockiem lego dziewczynki załoga LPR była przewożona z Katowic do Tychów przez strażaków, w końcu w Tychach urząd się zreflektował i postanowił naprawić zaniedbanie.

Od marca trwa ustalanie lokalizacji gminnego lądowiska, teraz sprawa znajduje się już właściwie na ostatnim etapie.  Wybrano jedną lokalizację – teren zielony przy Mediatece na al. Piłsudskiego, dowiedzieliśmy się w tyskim magistracie.

LPR wstępnie zaakceptował lokalizację, jednak miasto musi w teren wysłać jeszcze geodetę, aby ten dokonał pomiarów. „Chodzi o nachylenie terenu” – mówi nam Ewa Grudniok, rzecznik tyskiego magistratu. Jeżeli wszystko wyjdzie w pomiarach dobrze, to rejon przed Mediateką stanie się nowym gminnym lądowiskiem w Tychach.

Reklama

3-latka czekała na pomoc

O problemie z lądowiskiem zrobiło się głośno na początku marca – wtedy zabrakło naziemnych karetek. Na pomoc czekała 3-letnia dziewczynka, która się zakrztusiła klockiem lego. Wysłano do niej helikopter LPR, ale ten nie mógł lądować w Tychach, więc strażacy przewieźli z Katowic-Muchowca załogę LPR do Tychów.

Następnie rodzice dziecka zawieźli dziewczynkę – w asyście lekarza – swoim samochodem do szpitala w Katowicach-Ligocie. Z ustaleń Tychy24.net wiecie, że miasto nie wiedziało, że nie ma gminnego lądowiska, a było przekonane, że takowe znajduje się na Placu pod Żyrafą. To jednak do urzędników należało dopilnowanie aby LPR zweryfikował i zaakceptował to miejsce.

W Tychach nie mógł lądować helikopter LPR, a karetki nie było. Dziewczynka się zakrztusiła

 

Reklama