Mieczysław Podmokły, prezes spółki Master / fot. Tychy24.net

W Tychach zapowiadają podwyżki za śmieci, bo system odbioru odpadów się nie spina. A prezes i wiceprezes spółki Master Odpady i Energia sobie dogadzają. Spółka należy w większości do miasta Tychy i okolicznych gmin, zajmuje się odpadami na terenie m.in. naszego miasta. Prezes i wiceprezes spółki jeżdżą wynajmowanymi luksusowymi SUV-ami Volvo. To jednak nie jedyne pojazdy z wyższej półki, za które płaci spółka komunalna. Rocznie w sumie ponad 200 tys. zł.

Od kwietnia 2019 w Tychach płacimy nie 12 a 15 zł od osoby za śmieci segregowane, za niesegregowane 30 zł – wcześniej było to 20 zł. Od tego roku ceny prawdopodobnie pójdą do góry, bo urzędnikom system śmieciowy znowu się nie spina. Podwyżki zapowiedział prezydent Tychów Andrzej Dziuba.

– Takie prace trwają, liczymy ten system, bo to nie jest takie proste – zapowiedział prezydent Tychów.

Reklama

Luksusowe samochody

Dziuba stwierdził, że podwyżek trzeba się spodziewać na przełomie stycznia-lutego 2020, pisaliśmy o tym na początku grudnia 2019 r. Wtedy też zgłosili się do nas pracownicy firmy Master, którzy oburzali się planowanymi podwyżkami, w kontekście wydatków jakie miała ponosić spółka na wynajmowane samochody prezesów.

– To jest Bizancjum – usłyszeliśmy. Niestety spółka przez 1,5 miesiąca nie chciała odpowiedzieć na nasze pytania.  W końcu zagroziliśmy skargą do sądu, interweniowaliśmy też w Urzędzie Miasta Tychy. Ostatecznie odpowiedzi otrzymaliśmy. Faktycznie, spółka wynajmuje dwa samochody Volvo (z naszych informacji wynika, że są to XC90). Kosztują sporo.

– Zarząd Spółki Master – Odpady i Energia Sp. z o. o. nie zakupił samochodów marki Volvo, rok produkcji 2018, moc silnika 170 KM, wyposażenie standardowe. Samochody służbowe są wynajmowane za kwotę 5 200 zł/miesięcznie za jeden samochód – poinformowała spółka Master. Są to kwoty netto. Brutto spółka płaci ponad 6 300 zł za jeden pojazd, w skali roku za dwa ponad 150 tys. zł.

Volvo XC90 / fot. Volvo Informacja Prasowa

Spółka podkreśla, że w kwocie najmu ma ubezpieczenie, serwisowanie i bieżące naprawy – o ile naprawiać trzeba nowe samochody.

To jednak nie jedyny samochód na stanie spółki. Master leasinguje także od 2017 roku Toyotę Rav 4, wersję hybrydową. Pojazdem porusza się dyrektor ds. inwestycji.

Miesięczna kwota leasingu to ponad 4 000 tys. zł netto. Rocznie doliczając do tego 23 procent podatku to kwota prawie 60 tys. zł. W sumie w skali roku spółka wydaje na leasing i wynajem samochodów dla prezesa, wiceprezesa i dyrektora ponad 200 tys. zł.

Dwaj inni dyrektorzy poruszają się Volkswagenem i Skodą Octavią z 2014 i 2016 roku. Pojazdy są własnością spółki.

UOKiK podejrzewa zmowę cenową w Tychach. Miasto mogło stracić miliony

Reklama