Małżeństwo z Tychów straciło prawie 50 tys. zł. Wystarczył jeden telefon od oszusta oraz historia, która nie została zweryfikowana przez parę seniorów.
To było wyłudzenie na tzw. historię o wypadku osoby bliskiej. Niestety powiodło się.
„Wczoraj dyżurny tyskiej komendy otrzymał zgłoszenie o oszustwie. Dotyczyło ono historii o członku rodziny, który rzekomo spowodował śmiertelny wypadek i aby nie został aresztowany należy wpłacić dużą kwotę pieniędzy. Niestety starsze małżeństwo dało się nabrać i straciło 48 tys. złotych” – informuje tyska policja.
Policjanci radzą co zrobić, by nie stać się ofiarą oszustów:
- Przede wszystkim należy zachować ostrożność – jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze, nie podejmujmy żadnych pochopnych działań.
- W szczególności pamiętajmy o tym, że funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie!Nigdy nie proszą też o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie czy przelaniu ich na inne konto.
- W momencie, kiedy ktoś będzie chciał nas oszukać, podając się przez telefon, za policjanta – zakończmy rozmowę telefoniczną! Nie wdawajmy się w dyskusję z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś bliskiemu.
- Nie informujmy nikogo o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub przechowujemy na koncie.
- Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.
Reklama