Komenda Miejska Policji w Tychach / fot. Tychy24.net

18-latek z Tychów narobił sobie sporych problemów. Sam zadzwonił na policję, zgłaszając zdarzenie, które nie miało miejsca, a gdy policjanci zaczęli prowadzić czynności, rzeczywistość szybko dogoniła chłopaka. Teraz czeka go spora kara.

Zadzwonił na policję i narobił sobie problemów

Zdarzenie miało miejsce w minionym tygodniu. Około godziny 2:40 w nocy dyżurny tyskiej komendy otrzymał zgłoszenie o tym, że w rejonie skrzyżowania al. Bielskiej z ul. Sikorskiego kierujący BMW uszkodził koło w samochodzie, próbując uniknąć zderzenia z innym pojazdem. BMW wjechało na chodnik, a drugi pojazd, który rzekomo wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, uciekł.

„Mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy, wzywając na miejsce patrol policji. Z uwagi na uszkodzenia w samochodzie zgłaszający chciał, aby mundurowi ustalili dane kierującego, który miał wjechać na skrzyżowanie na czerwonym świetle i doprowadzić do niebezpiecznej sytuacji na drodze” – informuje Paulina Kęsek z tyskiej policji. „W tym samym czasie dyspozytor numeru alarmowego odebrał drugie zgłoszenie od zaniepokojonej kobiety, którą obudził pisk opon i odgłos sugerujący, że jakiś samochód mógł w coś uderzyć. Kobieta nie widziała pojazdu, jednak słyszała, że kierujący zaraz po uderzeniu odjechał z miejsca z dużą prędkością” – dodaje.

Reklama

Młody człowiek jednak chyba nie zdawał sobie sprawy z tego, że Tychy mają monitoring. Policjanci szybko ustalili, że nie było innego pojazdu. 18-latek, rozpędzony, utracił panowanie nad pojazdem i najechał na krawężnik, uszkadzając koło.

„To jednak nie koniec kłopotów młodego kierowcy – policjanci ustalili, że samochód nie ma ważnych badań technicznych i nie posiada aktualnego ubezpieczenia. Ostatecznie mundurowi nałożyli na kierującego mandat w wysokości 3000 zł i zatrzymali dowód rejestracyjny pojazdu. Co więcej, w związku z brakiem polisy OC, kierujący poniesie odpowiedzialność finansową nakładaną przez Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny” – wyjaśnia rzecznik tyskiej policji.

Jak przypomina tyska policja, kara za brak OC w 2024 roku jest uzależniona od przerwy w ubezpieczeniu oraz rodzaju pojazdu. Od 1 stycznia do 30 czerwca 2024 roku maksymalna stawka za nieubezpieczenie pojazdu mechanicznego wynosiła 12 730 złotych. Od 1 lipca wzrosła o 170 zł do poziomu 12 900 złotych.

Reklama