Awantura o miejsca parkingowe w Tychach. Mieszkańcy vs spółdzielnia mieszkaniowa. Chodzi o ulicę Tołstoja 60-62 – to właśnie tam spółdzielnia zablokowała obszar przy bloku, który co prawda formalnie nie był parkingiem, ale od wielu lat był tak wykorzystywany przez mieszkańców. Wyłożono tam donice, które sami usuwali mieszkańcy. Doszło też do pyskówek między mieszkańcami a pracownikami spółdzielni. Obecnie trwają rozmowy władz Spółdzielni Mieszkaniowej „Teresa” z lokatorami budynku.
Do Tychy24.net zgłosili się mieszkańcy ulicy Tołstoja, którzy mają za złe Spółdzielni Mieszkaniowej „Teresa” likwidację 7 miejsc parkingowych. Miejsca, które formalnie nigdy nie były parkingiem, ratowały sytuację w rejonie osiedla, które od lat cierpi na braki w tym zakresie.
Spółdzielnia, powołując się na przepisy i ogólne pismo ze straży pożarnej odnośnie udrożnienia możliwości dojazdu służb ratunkowych, zlikwidowała miejsca parkingowe. Z tym że pismo ze straży miało charakter ogólny, nie odnosiło się akurat do tego rejonu miasta.
„Oznakowanie strefa ruchu oraz strefa ograniczonego postoju zostało wprowadzone na drogach w zarządzie spółdzielni m.in. z uwagi na notoryczne blokowanie dojazdów do budynków, liczne skargi mieszkańców na parkowanie pod ich oknami, umożliwienie wywozu nieczystości, ale w szczególności i nadrzędnie w celu zagwarantowania bezpieczeństwa osób i mienia, tj. zapewnienia drożnych ciągów komunikacyjnych dla służb ratowniczych. Należy także zważyć, że problem nieprawidłowo zaparkowanych pojazdów, utrudniających akcje ratunkowe i pożarnicze, nie jest problemem hipotetycznym i stanowił przedmiot apelu Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Tychach (pismo z dnia 27 czerwca 2023 r.) zaadresowanego m.in. do SM TERESA, dotyczącego usunięcia zagrożeń uniemożliwiających dojazd do budynków mieszkalnych” – czytamy w piśmie skierowanym do mieszkańców.
SM „Teresa” tłumaczy też, że przez to, iż mieszkańcy dalej parkowali przy bloku, postanowiono wyłożyć tam donice, żeby zablokować możliwość parkowania. „Jednak niezadowoleni tym faktem zwolennicy parkowania dokonują samodzielnego ich przestawiania i agresywnych zachowań względem pracowników SM „Teresa” – czytamy w piśmie do mieszkańców, których spółdzielnia straszy mandatami i odholowywaniem pojazdów.
Mieszkańcy wczoraj spotkali się z zarządem Spółdzielni Mieszkaniowej i możliwe, że dojdzie do porozumienia. Chcą, żeby spółdzielnia zlikwidowała znak „zakaz zatrzymania się” na tym obszarze, a żeby tylko od strony krawężnika wprowadzić znak mówiący o zakazie parkowania od tej strony. Wtedy, nawet gdy zaparkowane zostaną samochody przy bloku, to służby komunalne i ratunkowe spokojnie przejadą.
Władze spółdzielni teraz zastanawiają się nad tym rozwiązaniem.