Od lewej: Maciej Gramatyka, komisarz Tychów, Krystian Grzesica Burmistrz Bierunia i Andrzej Dziuba - senator / fot. Tychy24.net

Budowa dwóch basenów otwartych w Tychach ma kosztować mniej więcej tyle co ścieżki rowerowej do Bierunia. Mamy kampanię wyborczą do samorządu i budowa basenu otwartego wróci jako temat wyborczy. Idealny na kampanię. O tej inwestycji mówi się od lat. Jak się okazało – koszt budowy basenu liczony nawet na „setki milionów dolarów” – przez jednego radnego, to tak naprawdę wydatek rzędu budowy niewielkiego odcinka drogi rowerowej. 

Wczoraj Tychy i Bieruń zaprezentowały plany budowy drogi pieszo-rowerowej między miastami. Ponad 3 km odcinek ma kosztować bagatela 35 mln zł. W trakcie konferencji obecny był były prezydent, a obecnie senator Andrzej Dziuba. 

Gdy zrobiła się w mieście burza w ubiegłym roku w sprawie basenu otwartego. Miasto ponownie zadeklarowało chęć budowy takiego obiektu. Aquapark dla wielu nie jest alternatywą – bo jest po prostu drogi. Dyskusja na temat budowy basenu odbywała się w czasie, gdy deklarowano, że miastu brakuje pieniędzy z powodu zmian podatkowych, przy czym w planach były m.in. budowa boiska treningowego przy ulicy Edukacji za ponad 10 mln zł i liczona w kilkunastu o ile nie w kilkudziesięciu milionach złotych budowa zadaszonego lodowiska treningowego. 

Reklama

„Kilka dni temu złożyliśmy wniosek do Programu Polski Ład o dofinansowanie w wysokości 30 mln złotych na budowę 2 basenów otwartych z atrakcjami wodnymi na terenie Ośrodka Wypoczynkowego Paprocany. Jeżeli uda nam się uzyskać dofinansowanie rozpoczynamy projektowanie i budowę” – odpowiedział radnym Andrzej Dziuba, ówczesny prezydent Tychów.

Reklama