Sesja Rady Miasta Tychy / fot. Tychy24.net

Chcesz wykupić mieszkanie od miasta Tychy? To teraz zapłacisz więcej. Radni aż dwukrotnie przegłosowali uchwały o podniesieniu bonifikat za wykup mieszkania komunalnego od miasta. Pierwszą z uchwał unieważnił nadzór prawny wojewody śląskiego – uznając przepisy nie tylko za sprzeczne z konstytucją. Urzędnicy Andrzeja Dziuby przygotowali więc nową uchwałę, a tyscy radni ją przegłosowali. Jeżeli tym razem uchwały nie unieważni wojewoda, to mieszkańcy, którzy będą chcieli kupić lokal od miasta będą zmuszeni zapłacić więcej.

Pan Paweł (nazwisko do wiadomości redakcji) chciał kupić mieszkanie od miasta korzystając z uchwały z 2010 roku. Ona dawała możliwość wykupienia mieszkania z bonifikatą nawet 70 procent przy jednorazowej wpłacie i 50 procent przy płatności w ratach. Przy mieszkaniu 68 mkw. w, którym mieszka z żoną i 3 mały dzieci taka ulga daje sporo. Rodzina zamieszkuje lokal od 2014 roku. Przez praktycznie cały 2019 rok dopytywał w urzędzie czy może wykupić mieszkanie.

„Po zaczerpnięciu wiedzy jak i gdzie można składać wniosek skontaktowałem się z Wydziałem Gospodarki Nieruchomościami UM Tychy i dowiedziałem się, że na ten moment
(marzec 2019 r.) gmina wstrzymała ich przyjmowanie tłumacząc się zmianami prawa o gospodarce nieruchomościami w zakresie przekształcenia prawa użytkowania wieczystego w prawo własności” – opowiada nam mieszkaniec Tychów.

Reklama

Sytuacja ciągnęła się przez kilka miesięcy. Pod koniec roku dalej nic nie było wiadomo. W końcu na początku 2020 roku mieszkaniec dowiedział się, że urzędnicy zamierzają zmienić uchwałę i wysokość bonifikaty. Wykup mieszkania od gminy miał się stać znacznie mniej atrakcyjny.

„W lutym 2020 roku postanowiłem złożyć wniosek o wykup mieszkania komunalnego i z wypełnionym drukiem udałem się do MZBM ROM II gdzie nie przyjęto mojego dokumentu ze względu na dyspozycję odgórną UM TYCHY więc wysłałem je listem poleconym do wyżej wymienionych instytucji. Absurdem jest, że urzędnicy nie przyjęli mi pisma/wniosku, które chciałem złożyć osobiście” – tłumaczy.

W lutym 2020 roku radni przyjęli uchwałę, która sprawiła, że wspomniany przez nas mieszkaniec Tychów nie mógłby liczyć już na 50 lub 70 procentową bonifikatę, a maksymalnie na 10 procentową. Miasto odebrało też możliwość ratalnego wykupu lokali mieszkalnych. Tychy chcą teraz gotówkę w jednorazowej wpłacie.

Zgodnie z uchwałą bonifikaty wyglądają następująco:

10 % – w przypadku sprzedaży lokalu mieszkalnego na rzecz najemcy legitymującego się okresem najmu powyżej 5 lat do 10 lat;

20 % – w przypadku sprzedaży lokalu mieszkalnego na rzecz najemcy legitymującego się okresem najmu powyżej 10 lat do 15 lat;

30 % – w przypadku sprzedaży lokalu mieszkalnego na rzecz najemcy legitymującego się okresem najmu powyżej 15 lat do 20 lat;

40% – w przypadku sprzedaży lokalu mieszkalnego na rzecz najemcy legitymującego się okresem najmu powyżej 20 lat.

Wojewoda unieważnia uchwałę

W uchwale przyjętej przez tyskich radnych w lutym nadzór wojewody dopatrzył się problemów, dlatego ją unieważniono, co daje pewien obraz słabej jakości stanowionego prawa w Tychach (ostatnio kwestionowano kilka uchwał). Według prawników naruszono normy konstytucyjne (demokratycznego państwa prawa) – zasadę niedziałania prawa wstecz.

W uchwale zapisano – z myślą o przypadkach jak podawany przez nas mieszkaniec – że wnioski złożone przed wejściem w życie nowej uchwały z lutego 2020 nie będą rozpatrywane zgodnie z uchwałą z 2010 roku.

„Rozstrzygając o dopuszczalności zastosowania przywołanego przepisu należy odnieść dany stan faktyczny do wskazanego kryterium, a więc zgodności z zasadami demokratycznego państwa prawnego. Do zasad tych należy zasada niedziałania prawa wstecz, wynikająca z zasady praworządności materialnej oraz z zasady zaufania obywateli do państwa” – czytamy w uzasadnieniu do unieważnienia uchwały.

To właśnie ten zapis przesądził o tym, że nadzór prawny zdecydował się unieważnić całą uchwałę, nie tylko jej fragmenty.

W kwietniu tyscy radni przyjęli jeszcze raz uchwałę bez kontrowersyjnych zapisów, a wykonanie szczegółowe oddali do uregulowania zarządzeniem prezydenta miasta. W uzasadnieniu podniesiono, że uchwała z 2010 roku nie mogła być wykonana, gdyż mówi o oddaniu fragmentu gruntu w użytkowanie wieczyste. W obecnym stanie prawnym jest to niemożliwe w związku z ustawą z 1 stycznia 2019 roku o gospodarce mieszkaniowej.

Urzędnicy mieliby za dużo pracy

„Uchwała z 2010 roku nie może zatem mieć zastosowania do nowych sprzedaży” – czytamy w uzasadnieniu do uchwały przyjętej przez radnych. Rodzi się pytanie, skoro ustawa obowiązuje od stycznie ubiegłego roku i uchwała miasta z 2010 nie może funkcjonować w nowej rzeczywistości prawnej, to czy nie można było przez rok poprawić tego niemożliwego do zrealizowania zapisu uchwały?

„Po zmianie przepisów, ułamkową część gruntu oddaje się na własność. Aby gmina mogła sprzedać mieszkanie wraz z udziałem w gruncie, dla takiej nieruchomości  najpierw musiałyby być wydane zaświadczenia. Tylko one w księgach wieczystych potwierdzają stan prawny gruntu (użytkowanie wieczyste czy własność)” – wyjaśnia Katarzyna Szymkowska, naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta Tychy. – „Z kolei proces wydawania zaświadczeń jest czaso i pracochłonny. Niestety ustawodawca – jak się okazało – pierwotnie założył zbyt krótki termin na realizację zadania. Co więcej, gminy nie otrzymały na ten cel żadnych dodatkowych środków finansowych. A zadanie to wymagało przeorganizowania pracy wydziału, zaangażowania innych pracowników” – dodaje.

Miasto jak nas poinformowało nie zrealizowało także wniosków z IV kwartału 2018 roku. Przez cały 2019 rok przyjmowanie wniosków było wstrzymane.

„Działanie miasta względem tych mieszkańców, którzy próbowali złożyć wnioski od początku 2019 roku o wykup są krzywdzące gdyż najpierw ich zwodzono i odwlekano możliwość złożenia wniosku a teraz w między czasie Rada Miasta Tychy zmienia Uchwałę na niekorzyść mieszkańców, nie dając im szansy na wykup lokali zgodnie z terminem, kiedy chcieli to zrobić w 2019 roku do chwili obecnej” – mówi pan Paweł.

„Liczymy się z tym, że wielu naszych mieszkańców będzie wyrażało niezadowolenie, ale jako właściciel mamy możliwość ustalania zasad i podejmowania decyzji dotyczących gospodarowania naszym mieniem.  Jedną z nich było wstrzymanie sprzedaży lokali mieszkalnych na rzecz najemców” – tłumaczy naczelnik Katarzyna Szymkowska.

Obecnie jedyne – do którego udało nam się dotrzeć – zarządzenie prezydenta Tychów: „w sprawie określenia szczegółowych zasad oraz trybu postępowania w zakresie preferencyjnej sprzedaży lokali na rzecz najemców” z 30 marca tego roku, odnosi się do unieważnionej przez nadzór prawny wojewody uchwały z lutego 2020 roku.

Reklama