Autobusy w Tychach / PKM Tychy / fot. Urząd Miasta Tychy

Kierowca PKM Tychy pijany wyjechał w trasę i chyba nie bał się, że kogoś zabije. Jechał chaotycznie, często środkiem drogi, zatrzymano go w Mikołowie. Jak się okazało miał prawie 2,5 promile alkoholu w organizmie.

Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 14:00 na ulicy Spyry w Mikołowie.

 Policjanci, którzy przyjechali na miejsce ustalili, że za autobusem komunikacji miejskiej jechała przez jakiś czas 45-letnia mieszkanka Chorzowa wraz ze swoim mężem. Oboje zwrócili uwagę na styl jazdy kierowcy, który poruszał się całą szerokością drogi. W związku z podejrzeniem, że może on być nietrzeźwy, na jednym z przystanków autobusowych, kobieta zajechała mu drogę, a jej mąż wszedł do szoferki autobusu i wyjął kluczyki ze stacyjki – informuje mikołowska policja.

Jak się okazało, kierowca miał w organizmie blisko 2,5 promila. Mężczyzna stracił prawo jazdy i usłyszał zarzuty jazdy pod wpływem alkoholu. Grozi za to do 2 lat więzienia.

Reklama

Mężczyzna stracił pracę w tyskim PKM-ie.

– Sytuacja miała miejsce na drugiej zmianie, kierowca zmieniał się na trasie, tym samym uniknął kontroli trzeźwości przed wyjazdem, a pierwszy kierowca nie wyczuł stanu zmiennika. Alkohol prawdopodobnie został spożyty podczas przerwy. W następstwie powyższego Spółka podjęła decyzję o rozwiązaniu z pracownikiem umowy o pracę z winy pracownika w trybie natychmiastowym. Pracownik zatrudniony był w Spółce na okresie próbnym – poinformował Michał Kasperczyk z PKM Tychy.

Spółka podkreśla, że ma rygorystyczne procedury badania trzeźwości kierowców.

Reklama