Konflikt w Tychach. Mieszkańcy boją się zalewania posesji na ulicy Czarnej, narzekają na brak drogi dla rowerów w pasie planowanego przez miasto chodnika. Miasto chce budować chodnik po stronie zachodniej ulicy Czarnej, natomiast mieszkańcy chcą żeby ten powstał po stronie wschodniej, gdzie jest więcej miejsca i zmieści się też droga dla rowerów. Obawiają się też o swoje posesje. Żalą się również na to, że miasto ich nie słucha. 

„Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji dotyczącej sposobu realizacji tego zadania” – przekonuje Marcin Godzik z Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Tychach. „Analizujemy wszystkie uwagi mieszkańców i na ten moment, nie jesteśmy w stanie określić czy i ewentualnie, które sugestie mieszkańców zostaną uwzględnione w projekcie” – dodaje. We wtorek ma dojść do spotkania w Urzędzie Miasta Tychy pomiędzy władzami miasta, mieszkańcami a przedstawicielami MZUiM.

Mieszkańcy mają obawy 

Planowany chodnik to sporo problemów dla mieszkańców ulicy Czarnej. Te wyliczyli w piśmie skierowanym do miasta. Po pierwsze, nie będzie tam drogi dla rowerów, kolejna kwestia to ingerencja we wjazdy do posesji. Kolejny problem – chyba najistotniejszy – to obawa o zalewania posesji. 

Reklama

„Projektowana budowa chodnika od strony zachodniej ul. Czarnej  faktycznie przebiegać będzie na całej długości na rowie odwadniającym, który odprowadza duże ilości wody z terenów zlewni całej powierzchni zachodniej części rejonu wzdłuż tej ulicy. Rozwiązanie projektowe w postaci małego korytka ściekowego jest nie do przyjęcia i spowoduje ogromne problemy z podtapianiem naszych posesji w czasie dużego deszczu. W planach jednak nie uwzględniono uchwycenia wody z w/w działek rolnych pomiędzy ul. Brzoskwiniową –  Cytrynową – Wiązową – Czarną co praktycznie dyskwalifikuje ten projekt, gdyż naraża posesje i domy mieszkańców na okresowe podtopienia” – czytamy w piśmie skierowanym do Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Tychach. 

Miasto natomiast uznaje, że powstanie chodnika po stronie zachodniej ma większy sens. 

„Po przeanalizowaniu kilku koncepcji wybraliśmy wariant, który zakłada budowę chodnika po stronie istniejącej zabudowy oraz skrzyżowań z ul. Brzoskwiniową, Cytrynową, Wiązową i dróg wewnętrznych prowadzących do zabudowy istniejącej przy ul. Czarnej oraz przy innych ulicach w dzielnicy. Dodajmy też, że po tej stronie ul. Czarnej, na kilku odcinkach jest już wybudowany chodnik. Realizacja chodnika po stronie wschodniej wiązałaby się z koniecznością wyznaczenia przejść sugerowanych oraz dojść pieszych do istniejącej zabudowy po drugiej stronie jezdni. Takie rozwiązanie generowałoby dodatkowy ruch pieszych w poprzek drogi” – poinformował Tychy24.net, rzecznik MZUiM Tychy. 

Jak przekonują urzędnicy, do zalewania posesji nie powinno dojść. W to jednak nie wierzą mieszkańcy. 

„Projekt został opracowany w taki sposób aby nie doprowadzić do zalewania posesji wodami spływającymi z jezdni i chodnika. W dokumentacji uwzględniono wykonanie m.in. drenażu francuskiego oraz koryt betonowych umożliwiających przejęcie wód opadowych do kanalizacji deszczowej. W tej sprawie poprosiliśmy jeszcze projektanta, o konsultację możliwych rozwiązań technicznych dla poszczególnych posesji. Dodam, że rów odwadniający, znajduje się tylko na kilku odcinkach, a nie na całym terenie, na którym planujemy wybudować chodnik” – przekonuje Marcin Godzik z MZUiM. 

Właśnie z tym mają największy problem mieszkańcy, obawiają się, że gdy dojdzie do zalewania. to zostaną z problemem sami. Jutro w tej sprawie zaplanowano spotkanie w Urzędzie Miasta Tychy. Do sprawy będziemy jeszcze wracać.  

Reklama