Dzisiaj przed Urzędem Miasta w Tychach odbyła się manifestacja „Walczymy o klimat” organizowana przez Śląski Ruch Klimatyczny. Władzom Tychów zarzucali m.in. słabe działania w zakresie ochrony terenów zielonych w mieście. „Dzisiejszy protest ma wymiar symboliczny” – mówiła nam jedna z uczestniczek.
Dzisiaj o godzinie 15.00 przed gmachem tyskiego magistratu zgromadziło się 5 osób, które manifestowały swoje niezadowolenie z działań na rzecz klimatu przez władze centralne oraz samorządowe.
„Tychy są bardzo dobrym miejscem do życia, ale mogłyby być lepsze” – podkreślała Anna Gierlińska ze Śląskiego Ruchu Klimatycznego.
Manifestujący opowiadali o swoich postulatach względem rządzącego od lat Tychami prezydenta Andrzeja Dziuby.
„Tego oczekujemy od pana prezydenta, żeby podjął konkretne, szybkie działania, które sprawią, że Tychy będą miastem neutralnie klimatycznym” – powiedziała Tychy24.net, Katarzyna Bizacka ze Śląskiego Ruchu Klimatycznego. „Jest bardzo dużo do zrobienia, ale niestety niewiele rzeczy się dzieje” – dodaje.
Zaznaczyła, że manifestującym bardzo zależy na drzewach, które w Tychach są wycinane. „Widzimy, że bardzo dużo drzew jest wycinanych w Tychach, podczas inwestycji są dewastowane te drzewa i po kilku latach trzeba je wyciąć. To jest bardzo niepokojące” – stwierdziła Bizacka. Dodała, że jako mieszkanka Tychów obawia się o stan miasta za kilka lat.
„Czy w ogóle będzie się dało żyć w miastach pozbawionych dużych drzew, wybetonowanych, wyasfaltowanych” – mówiła.
W Tychach zdaniem działaczy ŚRK potrzeba więcej terenów zielonych – te mają powstawać m.in. przez np. budowę tzw. „zielonych dachów” na nowych inwestycjach. Zielone dachy powstają z pokrycia, które umożliwia uprawę roślin na zadaszeniach. To podnosi koszty inwestycji.
Podobne manifestację odbywały się w sąsiednich miastach regionu – tylko w Katowicach aż 3 jednego dnia.