
Tychy24.net
Mieszkańcy mocno oprotestowali plany budowy lodowiska przy Wodnym Parku Tychy. Inwestycja i tak powstanie. Jak podkreślał w trakcie spotkania prezydent Tychów Maciej Gramatyka, prace nad nią są bardzo zaawansowane. Prezes Regionalnego Centrum Gospodarki Wodno-Ściekowej w Tychach, Zbigniew Gieleciak, dodał, że hala jest potrzebna w mieście. W trakcie spotkania stwierdzono, że obiekt będzie budowany nawet bez wsparcia z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Okoliczni mieszkańcy natomiast obawiają się m.in. problemu z parkingami, hałasu z obiektu oraz podnoszenia się wód gruntowych, które zalewają im budynki. Urzędnicy po raz kolejny zasłonili się planem miejscowym, tłumacząc mieszkańcom, że o inwestycji mówiło się już na etapie prac nad dokumentem. Jak większości tego typu przypadków mieszkańcy nie mieli o tym pojęcia, z czego urzędnicy doskonale sobie zdają sprawę.
Andrzej Dziuba, były prezydent Tychów, zapowiedział budowę nowego lodowiska treningowego w Tychach. Początkowo lokalizację określono jako Park bł. Karoliny w pobliżu Hali Sportowej. Ostatecznie zdecydowano, że obiekt powstanie przy Wodnym Parku Tychy. Za przeprowadzenie inwestycji odpowiedzialna jest spółka RCGW, która wybudowała i prowadzi Wodny Park Tychy. Spółka ma takie zyski z działalności, że pozwalają jej na przeprowadzenie inwestycji za 36 mln zł.
„Spotkanie otworzył Prezydent Miasta, witając mieszkańców i zapowiadając przedstawienie aktualnych założeń inwestycyjnych w rejonie Parku Wodnego. Następnie głos zabrał Prezes Zarządu RCGW Zbigniew Gieleciak, prezentując koncepcję budowy nowego lodowiska. Szczegółowo omówił założenia funkcjonalne i techniczne obiektu, w tym pełnowymiarową taflę 30 × 60 m, propozycję widowni na ok. 160 miejsc, układ zaplecza szatniowego oraz rozwiązania energetyczne oparte na synergii z istniejącą infrastrukturą Parku Wodnego i instalacjami biogazowymi” – czytamy w komunikacie miasta. Przedsięwzięcie ma zająć około 16,5 tys. mkw. terenu za parkingiem dwupoziomowym przy Aquaparku (6,5 tys. mkw. terenu mają stanowić tereny zielone). Powstanie obiekt o powierzchni użytkowej 3,8 tys. mkw. Ma być gotowy w czwartym kwartale 2028 roku.
Prezes RCGW zaznaczał, że do spółki, po tym jak przekazano jej zadanie do realizacji, zgłosiły się liczne kluby sportowe, które chcą korzystać z obiektu. „Jest bardzo dużo drużyn, które ćwiczą i chcą ćwiczyć” – mówił Gieleciak.
Wodny Park Tychy i lodowisko muszą być obok siebie

Prezes Gieleciak tłumaczył też, dlaczego wybrano akurat lokalizację przy Wodnym Parku Tychy. Powodem jest odpowiednia infrastruktura, która powstała już lata temu.
„Wybudowaliśmy rurociąg przesyłowy 6,5 kilometra, łączący oczyszczalnię z aquaparkiem wtedy projektowanym, i przerzucamy biogaz z oczyszczalni do aquaparku, gdzie zabudowane są agregaty prądotwórcze, które produkują prąd i ciepło w kogeneracji, i efekt jest taki, że 100% pokrywamy potrzeby zarówno oczyszczalni – prąd i ciepło – jak też 100% pokrywamy potrzeby Wodnego Parku – prąd i ciepło. Co więcej, od sierpnia mamy nadwyżkę energii w Parku Wodnym, sumarycznie około 3000 MWh rocznie, a produkujemy 15000 MWh” – tłumaczył Zbigniew Gieleciak. „Stąd też postanowiliśmy tam wybudować, czy zaprojektować lodowisko, bo po pierwsze tam mamy możliwość już, bo są instalacje, są urządzenia wykorzystania tej energii do całorocznego lodowiska” – dodał.
Mieszkańcy nie chcą inwestycji
Już na samym początku padło pytanie, czy inwestycja była uzgadniana ze stroną społeczną. „My jako mieszkańcy nie wyrażaliśmy zgody na tego typu rozbudowę” – mówił jeden z zebranych na spotkaniu. Wtedy usłyszeli, że przyjmowano przecież plan miejscowy i były konsultacje, a wówczas była mowa o inwestycji. Z tym, że urzędnicy doskonale wiedzą, że informacje o planach miejscowych są bardzo wąsko komunikowane i w sposób tak niezrozumiały dla przeciętnego mieszkańca, że większość nigdy nie wie, jak coś się zmienia w ich okolicy. Urząd ma tego świadomość, bo to nie jest pierwszy raz, kiedy urzędnicy słyszą od mieszkańców, że ci nic nie wiedzieli na temat zmian w planach miejscowych. Tutaj warto podkreślić, że magistrat działa zgodnie z przepisami i informuje w sposób przewidziany właśnie przepisami.
Pojawiła się też kwestia zwierząt w tym rejonie. Jedna z mieszkanek stwierdziła, że urzędnicy „chcą je zaorać”.
Mateusz Śmiglewski z Konfederacji zwrócił uwagę, że spółka planuje 108 miejsc parkingowych i 221 szafek w szatniach. „Ta ilość miejsc jest po prostu zdecydowanie za mała” – mówił, i dodał, że parking już na chwilę obecną powinien zostać rozbudowany o 200–300 miejsc, bo jest za mały, a mieszkańcy okolicznych bloków mają problem ze znalezieniem miejsc parkingowych pod domami.
„To nie jest miejsce na tak duże inwestycje”

„To nie jest miejsce na tak duże inwestycje” – grzmiała kobieta obecnych na sali. Jeden z mieszkańców zaznaczył, że tego typu obiekty są wyłączone z norm ograniczenia hałasu, a mieszkańcy już narzekają na hałas, który dochodzi do nich z samego Wodnego Parku Tychy.
„Deklaracja pana prezesa, że będzie to zgodne z normami, jest niczym innym jak odesłaniem do ustawy, na mocy której tych norm nie musicie spełniać” – mówił mieszkaniec.
„Szanowny Panie, czy głośny jest w aquaparku sam obiekt jako obiekt? Urządzenia w nim?” – pytał prezes RCGW. Wywołało to wśród zebranych wrzawę. „Zapraszam do mnie do domu, w lato nie można wysiedzieć w domu, jeszcze dokładacie do tego muzkę ze swoich basenów i człowiek nie jest w stanie we własnym domu wypocząć. Musi okna zamykać, musi balkon zamykać, bo nie jest w stanie otworzyć okien. Czy pan sobie z tego może zdaje sprawę?” – powiedział mieszkaniec. Prezes zapewniał, że wszystko jest wygłuszone, agregaty natomiast są umieszczone w kontenerach.
Kolejną sprawą były podtopienia budynków. Teren choćby Osiedla Cztery Pory Roku jest terenem podmokłym. „Wyparliście swoją masą w parku wodnym wody gruntowe od budynków, które znajdują się obok. Ja mam takie szczeliny w domu, gdzie dach cały czas pracuje, a miał się osiąść budynek już 10 lat temu” – mówił inny mieszkaniec. „Wasz budynek zakłócił naturalne działanie wód gruntowych w tym terenie. A dokładacie kolejne tony materiałów, które będą jeszcze bardziej na nas wpływały” – dodał.
Prezes Gieleciak zapewnił, że wszystkie normy będą spełnione i inwestycja nie będzie realizowana bez odpowiedniej dokumentacji. „Nie uzyskamy pozwolenia na budowę, jeżeli nie będziemy mieli raportów oddziaływania na środowisko, jeżeli nie będziemy mieli tych badań robionych” – mówił.
Zebrani mówili też o zalewanych parkingach podziemnych. Ostatecznie usłyszeli, że inwestycja raczej powstanie, bo jest na bardzo zaawansowanym etapie. Prezes RCGW przekazał, że do spółki nie wpłynęły dotąd oficjalne zgłoszenia wskazujące na problemy techniczne zgłaszane przez mieszkańców. Zapewnił, że spółka jest gotowa do analizy uwag i rozmów z mieszkańcami w tym temacie. W trakcie spotkania padła jeszcze propozycja przeniesienia lodowiska w rejon Stadionu Miejskiego, ale urzędnicy stwierdzili, że nie jest to możliwe ze względu na sieci. Obiekt musi znajdować się przy Wodnym Parku Tychy.
Miasto Tychy pokazało koncepcję otwartych basenów, które nie powstaną. Protestowali mieszkańcy

























