Samochód policyjny / fot. Tychy24.net
Reklama

Pijany obywatel Mołdawii driftował na parkingu w Tychach, ale nie za to grozi mu 10 lat więzienia. Mężczyzna narobił sobie dodatkowych kłopotów, gdy na miejsce przyjechali tyscy policjanci.

Zdarzenie miało miejsce w niedzielę (22 czerwca) po godzinie 20:00 do dyżurnego tyskiej komendy wpłynęło zgłoszenie dotyczące kierującego pojazdem marki Renault, który miał „driftować” na parkingu przy ulicy Oświęcimskiej. Kierowca miał też być nietrzeźwy.

„Policjanci drogówki, którzy udali się na miejsce zatrzymali do kontroli wskazany pojazd. Kierującym okazał się być 42-letni obywatel Mołdawii, od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu, miał również problemy z utrzymaniem równowagi. Mężczyzna odmówił badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, dlatego policjanci poinformowali go o konieczności pobrania krwi do badań” – poinformował Marcin Gącik z tyskiej policji. „W trakcie oczekiwania na patrol prewencji, który miał przewieźć kierującego na badanie, 42-latek postanowił podjąć   odpowiedzialności, obiecując policjantom 2000 złotych za odstąpienie od czynności służbowych. Mimo iż mundurowi pouczyli go, że popełnia przestępstwo, mężczyzna w dalszym ciągu składał obietnicę wręczenia korzyści majątkowej” – dodaje.

Reklama

Ostatecznie mężczyzna został zatrzymany i trafił do celi. Za próbę korupcji grozi mu 10 lat. Ponadto, zależnie od wyniku stężenia alkoholu we krwi, odpowie również za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu.

„W środę (24 czerwca) prokurator Prokuratury Rejonowej w Tychach zastosował wobec zatrzymanego środki zapobiegawcze w postaci zakazu opuszczania kraju połączonego z zatrzymaniem paszportu oraz policyjny dozór” – informuje policja.

 

Reklama