Sąsiad z piekła rodem w Tychach. Biegał z siekierą, uszkodził samochód, w nocy kosi trawę. Obnaża się przed dorosłymi i dziećmi. Grozi podpaleniami i śmiercią. Sprawa była już kilka razy zgłaszana na policję i, jak dowiedział się portal Tychy24.net, przeciwko mężczyźnie prowadzone jest kilka postępowań, choć policja oszczędnie dysponuje szczegółami. Tymczasem mieszkańcy żyją w strachu.
Sytuacja jest nietypowa i bardzo trudna. Zgłosili się do nas mieszkańcy Cielmic, którzy mają poważny problem ze swoim sąsiadem. Policja w miniony weekend odebrała kilka zgłoszeń względem mężczyzny.
Zaczęło się od odezwy w internecie.
„Mieszkańcy Cielmic, uważajcie na pana, który chodzi, niszczy posesje, obraża ludzi, niszczy samochody, niszczy bramy, płoty, chodzi po nocach w posesjach, jest niebezpieczny, lata z siekierami, wyzywa ludzi, dzieciom pokazuje dupy, przód i tył, obnaża się przed dziećmi. Chodzi za dziećmi, wypisuje do dzieci, jest niebezpieczny człowiek, razem musimy się człowieka pozbyć, jest chory człowiek, ale rodzina niestety nie chce nic z tym zrobić, jesteśmy z tym sami, walczymy z tym sami, my się boimy wychodzić z domów, grozi podpaleniami, grozi, że nas pozabija. Słuchajcie, musimy wszyscy do kupy się zebrać, jeśli ktoś wie, kogoś zniszczył, proszę zgłaszajcie wszystko na policję. Zaczepia ludzi bez powodu, szukając zaczepki… uważajcie”
„Mnie auto porysował” – mówi nam jedna z mieszkanek. „W nocy kosi trawę” – dodaje i przesyła nam filmik, na którym widać, jak mężczyzna chodzi pod jej posesją z kosiarką i faktycznie kosi trawę. Miał to być po godzinie 3.00 w nocy.
„My już psychicznie nie dajemy sami rady, jak nie będzie jakiegoś samosądu… my tego nie wytrzymamy. Żebym ja czwartą, czy piątą dobę w nocy nie spała, każdy szmer, od razu wstajemy. Wczoraj pod moją posesją stał, rzucał, kosił trawę o 3.30” – mówi nam mieszkanka. Podkreśla, że mężczyzna potrzebuje stałej opieki lub nadzoru. Ma problemy natury psychologicznej.
Były interwencje policji
Tyska policja otrzymała kilka zgłoszeń odnośnie mężczyzny, głównie w weekend.
„Od soboty na niedzielę były interwencje wobec tego mężczyzny, kilkukrotne interwencje. Obecnie już toczą się postępowania na komendzie w Tychach” – mówi Marcin Gącik z tyskiej policji. „M.in. chodziło o zakłócanie spokoju i ciszy nocnej” – dodaje.
Policja też traktuje mężczyznę jako podejrzanego w kwestii zgłoszeń zniszczenia mienia.
„Kilkakrotnie były interwencje przeprowadzane” – podkreśla rzecznik tyskiej policji.
Obecnie postępowania się toczą.
„On się wręcz śmieje nam w twarz, mi i tak nic nie zrobicie” – żali się mieszkanka, która ma dość uciążliwego sąsiada. „Powinni go zamknąć w „czubkolandii” za przeproszeniem i tam niech chłop siedzi, a nie zagraża ludziom, sobie, dzieciom” – dodaje.
Do sprawy, będziemy jeszcze wracać.