Paprocany / fot. Tychy24.net
Reklama

Tegoroczny sezon kąpielowy na Paprocanach był znacznie lepszy niż w ubiegłym roku, ale trudno mówić o sukcesie. MOSiR podał liczbę dni, w których kąpielisko było czynne. Jak się okazało, faktycznie było znacznie lepiej niż w ubiegłym roku, ale ubiegły rok to był naprawdę kiepski.

W 2024 roku było 8 dni kąpielowych na Paprocanach. Następnie miasto próbowało coś zrobić z tematem sinic na Paprocanach – kupiono środek chemiczny CyanOxide. Miasto kupiło 1500 kg preparatu (1200 kg w postaci sypkiej, 300 kg w postaci saszetek). Kosztował ponad 96 tys. zł. Za prawie 15 tys. zł zainstalowano też membrany oddzielające część kąpielową od reszty jeziora.

„Miasto po raz kolejny przegrało walkę z sinicami. Mamy tę tablicę do mierzenia wody, temperatury i wszystkiego, która w lato się po prostu nie sprawdza, bo mały jest okres, gdzie można się po prostu kąpać” – mówił Mateusz Śmiglewski z Konfederacji w trakcie posiedzenia Komisji Oświaty, Kultury i Sportu Rady Miasta Tychy. Zaapelował, żeby w trakcie sezonu morsowego działa tablica informacyjna.

Reklama

Marcin Stanieczek, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tychach, stwierdził, że dane na tablicy są wprowadzane ręcznie i nie ma tam automatyzacji, dlatego zimą tablica jest nieczynna.

„A co do kąpania, no to 8 dni pływackich było w zeszłym roku, w tym było 21” – przekazał dyrektor MOSiR. „Przegrywamy, ale to nie znaczy, że przegraliśmy” – podsumował.

Reklama