Starszy mężczyzna / fot. Tychy24.net

W Tychach starszy mężczyzna nie wiedział gdzie jest i jak się nazywa. Wyszedł na zakupy i wsiadł do autobusu. Zagubionym seniorem zainteresowały się dwie kobiety w okolicy ronda „Sublańskiego”. 

Wezwano straż miejską, ale kontakt z mężczyzną był utrudniony. Pamiętał jedynie, że wsiadł do autobusu i pojechał na zakupy, nie pamiętał jak się nazywa ani gdzie mieszka. 

„Po kilkunastu minutach, udało się ustalić imię i nazwisko oraz datę urodzenia, co znacznie ułatwiło prowadzone czynności. Za pośrednictwem dyżurnego straży miejskiej, ustalono ostatni adres zameldowania seniora. Niestety, na miejscu okazało się, iż obecni lokatorzy pod wskazanym adresem zamieszkują od co najmniej 10 lat, a zagubionego mężczyzny w ogóle nie znają” – informuje Straż Miejska w Tychach. „W związku z brakiem innej możliwości, strażnicy wraz z seniorem udali się do Komendy Miejskiej Policji w Tychach, celem ustalenia czy nie jest zaginionym, bądź poszukiwanym przez rodzinę. Niestety i tutaj nie było żadnego punktu zaczepienia, senior nie figurował jako zaginiony” – opisują municypalni. 

Reklama

Po kilku godzinach i licznych telefonach udało się ustalić adres i numer telefonu opiekuna mężczyzny.

Kilka tygodni temu informowaliśmy o seniorze, które szedł ulicą Sikorskiego, też wyszedł na zakupy. Mężczyzna również miał problemy z pamięcią. 

 

Reklama