
Tychy24.net
Wiadomo więcej na temat podpalenia domu na Cielmicach. Śledztwa nie będzie. Dzisiaj na ulicy Strzeleckiej doszło do podpalenia niedokończonego domu, w którym mieszka nękający sąsiadów 43-latek. Sąsiad z piekła rodem wcześniej został pobity, ale dalej terroryzował okolicznych mieszkańców. Już wiadomo, że śledztwa w sprawie podpalenia nie będzie.
Strażacy przed godziną 13.00 otrzymali zgłoszenie o pożarze niedokończonego domu na ulicy Strzeleckiej.
„Pożar był zlokalizowany w dwóch miejscach. Jedno zarzewie ognia na parterze, drugie na pierwszym piętrze” – powiedział nam Szymon Gniewkowski ze Straży Pożarnej w Tychach.
Podpalono dom mężczyzny
Policja obecnie oficjalnie mówi o podpaleniu obiektu.
„Grupa nieustalonych osób, prawdopodobnie dwóch albo trzech, podpaliła śmieci” – powiedział nam Mateusz Drobek z tyskiej policji.
„Sąsiad z piekła rodem” nie chciał asysty policji. „Powiedział, że sobie nie życzy, żeby policja wchodziła na teren jego posesji, ma do tego pełne prawo” – usłyszeliśmy. Tym samym policja nie jest w stanie nawet rozpocząć postępowania w kwestii podpalenia. Mężczyzna miał też zwyzywać interweniujących strażaków.
43-latek jest znany tyskiej policji i okolicznym sąsiadom, którym utrudnia życie od kilku miesięcy. M.in. kosił w nocy trawę, groził podpaleniami, porysował samochody, kierował groźby karalne, nagrywał dzieci, niszczył płoty, biegał po ulicy z siekierą.
Mężczyzna miał się też obnażać przed ludźmi. Niedawno na ulicy Strzeleckiej blokował samochody i rzucał w nie puszkami oraz kopał.



























